Jak leci, co leci? II

smagliczka · Wysłany: Sob 0:09, 08 Mar 2008 Temat postu:

Ano, tak mnie naszło na Piwnicę. Nie raz mnie nachodzi (się na starość robię coraz badziej... Wink

)
Aż wstyd, że do niedawna nie miałam żadnej składanki Piwnicznej.

A Czeronego Tulipana to szczerze powiem, że znam z kilku utworów tylko. Trza to nadrobić.

Hekate · Wysłany: Sob 0:19, 08 Mar 2008 Temat postu:

Warto. Ja też nie znałam dobrze, chociaż siedzę w poezji śpiewanej od lat - jakoś mi umknęło. Teraz słucham non-stop Smile

Zaheel · Wysłany: Śro 21:48, 12 Mar 2008 Temat postu:

Nadal w kręgach poetycznych, ale tym razem Tuwim Wink

Do prostego człowieka - Akurat

smagliczka · Wysłany: Czw 16:19, 13 Mar 2008 Temat postu:

Taa... a ja jestem - uwaga, bez eufemizmów - pierdolnięta ;P

Na potwierdzenie tego wystarczy fakt, że potrafię - nie, nie potrafię, ja wręcz to ubóstwiam! - słuchać jednego utworu non stop przez cały dzień... czasem więcej niż dzień. Inny by już zwiariował po piątej, ósmej, jedenstej kolejce (kiedyś moja matula weszła mi do pokoju z pytaniem "Jezu, który raz już tego słuchasz?!").

I tak od wczoraj przedawkowuję "Motorek" Grechuty (a właściwie Motorki, bo na zmianę z Turnauem). Ciekawe jaki to będzie miało wpływ na mój umysł - bo efekty pewnie będzie widać dopiero w przyszłośći ;P

A jeśli o Akurat chodzi, to pamiętam, że kiedyś podobnie przedawkowywałam 'Droga długa jest" - potem miełam dziiiiwne sny Wink

Kira · Wysłany: Czw 22:31, 13 Mar 2008 Temat postu:

Wiesz, Smag, to jeszcze zależy czego się w kółko słucha. Są faktycznie utwory, których można słuchać bez przerwy (szkoda, że moja mama, która ma tendencje do "wkółkowego" szprycowania się muzą, najczęściej puszcza piosenki, od których zęby mi cierpną... Rolling Eyes

).

UFO - Lights out

smagliczka · Wysłany: Pią 12:15, 14 Mar 2008 Temat postu:

Puszczanie muzyki to jeszcze nic. Gorzej jak moja zaczyna śpiewać (wybacz, mamo Razz

). Mam coś takiego, że jestem cholernie wyczulona na wszelkie fałsze. No dobra, sama nie śpiewam super czysto (głównie dlatego, że w niektórych tonacjach brakuje mi skali Laughing

). Ale nie trzeba mieć doskonałego głosu, żeby dobrze słyszeć, a ja na swoje nieszczeście słyszę dobrze ;P (siebie też słyszę dobrze, dlatego przerywam w pół słowa, jak wiem, że zaraz nie wyciągnę i wyjdzie straszny zgrzyt ;P). Jednak od mojej mamy i tak lepszy jest ojciec (akcja "obsmaruj swoich starych" Wink

)- jak ma za wysoko, to zeskakuje schodek niżej i wychodzi mu takie "iiiiiiiuuuuu...".

Wciąż się motorkuję.
Trans.

Żyjesz-i-jesteś-me-te-o-rem-lata-całe-tętni-ciepła-krew
rytmy-wys-tu-ku-je-ma-leń-ki-w-pier-siach-mo-to-rek...

Zamienię się w ciuchcię, jak bora kocham ;P

Ceres · Wysłany: Pią 13:05, 14 Mar 2008 Temat postu:

Nie wiem, Smag, czy pierdolnięta to dobre określenie. Ja tak mam, mój tata tak ma...

Ostatnio "Zbroja" Kaczmarskiego.

Vivi · Wysłany: Pią 19:54, 14 Mar 2008 Temat postu:

Ja na nieszczęście swoje i moich domowników nie zostałam obdarzona talentem wokalnym lecz tylko pasją do śpiewania przeróbek różnych piosenek Laughing

i tych wymyślanych przeze mnie i tych przez kabarety Smile

Zaheel · Wysłany: Wto 20:30, 18 Mar 2008 Temat postu:

Smag, jak tak, to mamy razem z Tobą i Ceres to samo zboczenie. Wink

Jak coś wpadnie mi w ucho to puszczam piosnekę cały czas.
A teraz "Stareńki Tamwaj" - Tercja Pikardyjska. KOlega podrzucił linka, ale całkiem ciekawe.

Kira · Wysłany: Śro 20:25, 19 Mar 2008 Temat postu:

Robbie Williams - My way. Spłakałam się, nie powiem... Sad

Zaheel

Eels - Susan's House

Nowa mania.. Nic na to nie poradzę xD

Trilby

oo, Eels jest swietny Smile

Lora

Trilby

a ja to: [link widoczny dla zalogowanych] kocham musicale, chcialabym obejrzec caleeeeee

Aurora

Sama sobie nie wierzę. Ostatnio czegoś z rodzaju gothic... (coś tam), słuchałam dwa lata temu. Ale jakoś tak:

Closterkeller - "Agnieszka"

Mhrok totalny.