|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy wierzysz w istoty demoniczne |
tak |
|
75% |
[ 12 ] |
nie |
|
25% |
[ 4 ] |
nie jestem pewna/y |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 16 |
|
Autor |
Wiadomość |
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Czw 20:25, 08 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Syroida żyje w wodzie i... jest ich połowa. To znaczy połowa ciała. Lewa. W wodzie sobie radzą, ale jeśli wyjdą na brzeg, to nigdzi nie mogą dojść i ogą człowiekowi krzywdę zrobić. Za to na pewno topią mężczyzn. Wolno im (syroidom) powiedzieć tylo jedno słowo za życia i mówią je do ucha właśnie swojemu pięknemu topielcowi. Potem rozpływają się w wir wodny i umierają (wir kręci się w lewo - nie wchodzić, bo na pewno się człowiek utopi!)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:27, 08 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Nat - poprzedni żywot? No, akurat z tym pierwszy raz się spotykam...
Moje dzinwe doznania (khem, ale to brzmi), no to li przyspieszenio-spowolnienia. Dostaję wtedy szału i muszę sie położyć, zatkać uszy i tak poleżeć. Bo słyszę dziwne rzeczy. Głosy, czasem znajome, czasem nie, zawsze się na mnie denerwują i ja się denerwuję i to całe jest, brrr...
Ale z tego, co sie domyślam, to moga być u mnie napady lęku, strachu, paniki.
Ale nie lbuię tych głosów. Zawsze mówią rzeczy, które mnie strasznie denerwują, smucą, złoszczą, a potem ich nie pamiętam...
...
No cóż - w mojej rodzinie jest dosyc ciekawie. Babcia wierzy, ze towarzyszy jej w najgorszych chwilach matka, moja mama widuje swoją zmarłą mamę w sanch, babcia przekazuje jej swoje opinie, a ojciec... No cóż, mógłby z powodzeniem zostać, jak to sie nazywa?, nazwę to różdżkarstwem.
Ciocia z wujkiem budują sobie dom letniskowy i był u nich mężczyzna, który znajduje wodę za pomocą różdżki. Jak zobaczył mojego tatę, to natychmiast powiedział, że i on 'czuje'. Dał mu różdżkę i faktycznie - tata znalazł wodę w tym samym miejscu co on (potem po domu się przeszedł i znalazł tylko w jadalni).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vassir
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 528
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Cieni i Mgły.
|
Wysłany: Czw 20:29, 08 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Uuu... Z tym jednym słowem na całe życie... powiedziałabym - romantyczne... Jak ja miałabym powiedzieć to jedno słowo, powiedziałabym "Hepris" - nie ważne czemu. Ale to jedno słowo ma milony znaczeń... Nie wiedziałam, że żyją takie istoty... lewe. Które sa przeklete w swoim milczeniu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Nie 19:59, 11 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
We wszystie sił nadprzyrodzone wierzę, więc chyba demony i inne takie tam też się do tego zaliczają? Zawsze lubiłam straszne bajeczki, w których aż roiło się od potworów. Do tej pory został mi do nich sentyment. Moze i to trocheniemozliwe, ale zawsze mozna wierrzyć. A nóż, wiodelec kiedyś jakiegos spotkam. (ewentualnie stanę się dla niego kolacją )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart
|
Wysłany: Pon 8:21, 12 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
lady Zaheel moze nie bedea az takie i cie nie zjedza
raczej troche postraszą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Pon 16:26, 12 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Też mam taka nadzieję Lordzie, bo chętniej bym sobie z nimi porozmawiała. Może bym sienawet czegoś nauczyła. Podoba mi sie koncepcja demona, który musi na przekór sobie musi pomagać i czynić dobro. ( taki motyw jest wykorzystany w moim ukochanym Planescape Torment)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart
|
Wysłany: Pon 18:20, 12 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
a o czym bys chciała z nimi rozmawiac lady?
o tym jak to jest byc demonem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pon 18:43, 12 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Takiego demona możnaby spytać o wiele rzeczy... na przykład, czy ludzina smakuje lepiej niż na przykład wołowina, albo jak to jest, jak cię z nieba wywalają na zbity pysk... (w przypadku demonów chrześcijańskich) albo czy to natura każe mu czynić źle, czy tak jest po prostu łatwiej. Ewentualnie, jak wygląda międzyprzestrzeń.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 14:00, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
W tym momencie przypomina mi się slynny monolog Otisa:
Ano wie pan... moim zdaniem, to nie ma tak, że dobrze czy niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, gdy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I, co ciekawe, to właśnie przypadowe spotkania wpływają na nasze życie... Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które to także... które pomaga nam się rozwijać. Ja mialem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość... Wielu ludzi pyta mnie o to samo- ale jak ty to robisz, skąd czerpiesz tę radość?- a ja im mówię, że to proste! To umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład straszę ludzi czy pętam się po wszechświecie, a jutro- kto wie, dlaczego by nie- oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić mmm... marchew.
Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Wto 14:19, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ładny cytat Natali. Z demonem można rozmawiać o wszytskim. O tym jak żyją, o magii, o zainteresowaniach, naprawdę o wszystkim. To taki człowiek tylko troche inny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Wto 14:28, 13 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ciekawe co demony na takie dictum.
A Misja Kleopatra to w ogóle jest kopalnia genialnych cytatów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rej
moderator krwisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze Zmroku
|
Wysłany: Pią 12:56, 16 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, demony istnieją. Bo niby do kogo mówię od prawie siedemnastu lat? Ktoś musi mnie wysłuchiwać. A w lustrze wielokrotnie widywałam nie tylko siebie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Sob 17:42, 17 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
No, kolejna rozsądna istota na tym świecie.
Nawiasem mówiąc, jestem właśnie po Egzorcyzmach Emily Rose, ale wrażenia to może gdzie indziej umieszczę.
Za to tutaj chciałam powiedzieć o syndromie autostopowicza. Polega on na tym, że ludzie, którzy zginęli na autostradach albo wogóle na drodze, często w dalszym ciągu chcą się dostać na miejsce przeznaczenia. Dają się podwozić, a potem znikają bez ostrzeżenia.
Moja mame to widziała. Kobietę stojącą po północy przy drodze na kompletnym odludziu i kiwającą na samochód. Jedyny. Była strasznie smutna. Obłędnie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart
|
Wysłany: Sob 19:39, 17 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
heh
demonów w lustrze nie widziałem a co do autostopowiczow
zblizaja sie wakacje
wszystkie demony bdea nadzwyczaj aktywne
ale ja tam mam medalik sw Benedykta i mi nie groza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:46, 17 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
o, włąśnie, mój wujo zna się na tych... upiornych, hum, opowieściach.
Jest podobno taki obrządek, że jak chcecie kogoś załatwić na amen, to trzeba... dżizz, aż strach mi pisać, sama boję się, ze to zrobię kiedyś...
no, ale na naszą prababkę była taka klątwa nałożona, bo odrzuciła któregoś zalotnika.
Miała szczęście, bo nie weszła pierwsza ona, tylko jej siostra. Jednak siostra nie umarła, choć była blisko.
Nie umarła tylko dlatego, ze to nie było na nią. Choć cierpiała ogromnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|