|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy wierzysz w istoty demoniczne |
tak |
|
75% |
[ 12 ] |
nie |
|
25% |
[ 4 ] |
nie jestem pewna/y |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 16 |
|
Autor |
Wiadomość |
Vassir
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 528
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Cieni i Mgły.
|
Wysłany: Pon 11:21, 05 Cze 2006 Temat postu: DEMONOLOGIA |
|
|
Demonologia –
Czyli między innymi demony, upiory, velesy, duchy, zmory, widziadła, mary, cienie i dusze.
Właśnie nimi zajmuje się demonologia. Nauka ta w większości przypadków mówi o istotach astralnych (nie posiadających ciała, a więc niematerialnych), czasami bezpostaciowych (amorficznych), które zazwyczaj nie pochodzą z naszego świata żywych, ale z miejsca, do którego trafiają martwi. A to, że czasami go opuszczają, jest już zupełnie inną bajką.
Zaczynając ten temat, postanowiłam stworzyć ankietę: czy wierzysz w istoty demoniczne. Pytanie to jest ogólne, bo pod słowo „istota” można podstawić demona lub ducha jak kto woli.
Ja wierzę. Bo wiem, że był ktoś taki jak Jezus, a mój Anioł Stróż codziennie załamuje nade mną ręce i myśli zrozpaczony: jak ja ją wybronię przed Panem Bogiem?!... Zatem wierzę, że istnieją złe duchy – demony, które tak jak aniołowie, są przy nas cały czas, chociaż ich nie dostrzegamy.
Kiedyś w bibliotece w „Demonologii polskiej” przeczytałam wzmiankę o pewnym demonie, który szczególnie zapadł mi w pamięci. Oto co zanotowałam w notesie:
„Cicha – personifikacja mordu dziecięcego, demon w postaci małej dziewczynki, zabijającej ludzi, a zwłaszcza dzieci, bez ostrzeżenia, gwałtownie. Ma śniadą twarz, chłodne oczy (to określenie spisałam z książki, myślę, ze chodzi o spojrzenie), wyłupiaste. Na czarnych włosach ma wianek z polnych maków (symbol snu i zapomnienia, atrybut greckiego boga Hypnosa).Owija warkocz w krwawą chustę, a w ręce trzyma czarny pręt. Tam gdzie stąpnęła, usychały kwiaty, a trawa się paliła. Podobno czasami bywa niewidzialna, a jeżeli dotknie dzieci owym prętem, te natychmiast umierają i czarnieją. Cicha ma w zwyczaju także odgrzebywać stare groby i wyciągania z nich kości, rozbija też stare trumny. I jeszcze – podobno ma martwe oczy”.
Jestem ciekawa, czy wy sami spotkaliście się kiedyś ze wzmianką o jakimś demonie, duchu i innym, który wywarł na was jakieś szczególne wrażenie…
(Ach, i co to ma wszystkiego wspólnego ze światem madame Rowling… A no ma, bo w HP pojawiają się różne demonologiczne postacie, jak choćby hogwarckie duchy, boginy, czy najbardziej upiorni dementorzy. Niestety madame tylko powierzchownie liznęła ten temat, jeżeli mamy nie brać pod uwagę magicznych bestii).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pon 11:36, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Zabawne, bo się niedawno zastanawiałam nad tym dokładnie pytaniem. Cytując Aramisa (z pamięci, więc może być niedokładnie) "Biblia mówi o istnieniu duchów, więc ja w nie wierzę". A zastanawiałam się przez Lucyfera, czy tez anioła powszechnie znanego pod tym mianem (czytałam gdzieś, że to źle przetłumaczone porównanie go do Gwiazdy Porannej doprowadziło do upowszechnienia się tego imienia). Bo jeśli to jest prawda, że przez swoją pychę został ukarany tak, jak został, to... ekhm... no cóż - potrafię to zrozumieć, ale nie uważam za specjalnie sprawiedliwe. Kara powinna być adekwatna do winy, a nie oparta na zranionym ego poszkodowanego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 11:55, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, wierzę. Od dziecka, a pewne rzeczy trudno wyplenić. Wierzę też w to, że nie wolno patrzeć nocą w lustra- gdy nie ma światła albo ze świecą. Bo można zobaczyć coś, czego nie ma, albo jest, a oczy nie widzą. Lustra kłamią lub pokazują prawdę, zaleznie od sytuacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Pon 11:58, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, wierzę. I to tak, że czasami w nocy podrywam się na równe nogi, bo mam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vassir
srebrnogrzywy bimbrowiec
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 528
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina Cieni i Mgły.
|
Wysłany: Pon 12:06, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ła, o lustrze nie wiedziałam, chociaż nigdy za nimi nie przepadałam!!! No to wezmę świecę i nocą stanę przed lustrem! KONIECZNIE!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Pon 12:12, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Absolutnie wierzę. I uwielbiam o nich myśleć. To takie... odrywające od rzeczywistości. Codzienności. A poza tym... ja tę ich obecność odczuwam -zwłaszcza mojego Skrzydlatego Chłopca. Może nawet częściej, niż na to zasługuję?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 12:24, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja tez odczuwam, Aniola, ale tez jakies nienazwane byty... choc teraz slabiej. Jest Brat, Waz, Beatrycze.
Milej zabawy, Vassir
Sory za literki, ale pisze na szkolnzm i cos nawala...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:47, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Niestety - wierzę.
O lustrach nie słyszałam, jednak chyba odczułam to moim 'szóstym zmysłem'. Boję się patrzec w lustra, szczególnie wieczorem. Nawet przy zapalonym świetle... Boję się, że zobaczę cos/kogoś...
Jestem też przekonana, że po moim domu nocami biega Emilka - moja koleżanka, zamordowana przez matkę, a pochowana na niedalekim cmentarzu.
W nocy boję się patrzeć w okna i szklane drzwi. Nie chodzi o odbicia, ale o to, że za nimi może coś być...
WIerzę w mojego anioła stróża, do którego się modlę o opiekę. Wierzę w Boga, z którym rozmawiam.
Wierzę w diabła, szatana.
Moja wiara mnie przeraża, dlatego piszę niestety. Czasem nie wiem, czy to ktoś się na mnie patrzy z krzesła przed komputerem, gdzy zgasz ę światło, czy tylko mi się wydaje.
Mam tak jak Meg - potrafię obudzić się w nocy z przeczuciem, że ktoś jest w moim pokoju, patrzy na mnie, zbliża się.
Bardzo często po prostu wiem, że za poręczą łóżka coś siedzi. Niedużego, włochatego i patrzy ogromnymi ślepkami. Wtedy nie otwieram oczu.
Tak, wierzę w demony, jeśli nimi można nazwać wszystkie te istoty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Pon 15:38, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
no cóż, ja na myśl o lustrach widzę oczyma wyobraźni rysunki, które wykonywliśmy na fizyce... Obraz rzeczywisty, odwrócony, pomniejszony... itp itd ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Pon 17:58, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja najbardziej z tych rzeczy obawiam się czegoś, czego nie ma, gdy nie patrzymy, a co pojawia się, gdy na to spojrzymy... Strach odchylać niedomknięte drzwi- widać przez szklo, że nikogo tam nie ma, ale gdy się je otwiera, jest moment, gdy framuga zasłania widok i może wtedy To tam stanie... Bo już teraz wiadomo, że tam jest. Jest za ciepło albo za zimno, czuć obecność...
Dla mnie demonologia to Beatrycze. Po raz pierwszy przyszła jako zwiastun śmierci. Niecały rok temu była taka tragedia- ktoś powiesił się u siebie w mieszkaniu, chyba w Puławach, i dopiero po roku go odnaleziono. Noc przed tym zobaczyłam ją po raz pierwszy. Nie zapomnę nigdy. Teraz Ktoś ją ode mnie odpędził, ale czasem krąży, blisko, za blisko. Na tyle, by nie móc się obejrzeć w pustym mieszkaniu i slyszeć paznokcie skrobiące w ramę łóżka.
Tril, to ty jesteś tą osobą, ktora kliknęła- nie, prawda?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Pon 21:22, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, i jestem przerażona ze jestem tylko jedna
jakbym się przed samą sobą przyznala, że w to wierzę, to mieszkajac w domu w którym mieszkam bym, za przeproszeniem, ocipiała. Albo by mi do resztyu odbiło. Mam zbyt bujną wyobraźnię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Pon 23:33, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Natalia Lupin napisał: | Wierzę też w to, że nie wolno patrzeć nocą w lustra- gdy nie ma światła albo ze świecą. Bo można zobaczyć coś, czego nie ma, albo jest, a oczy nie widzą. Lustra kłamią lub pokazują prawdę, zaleznie od sytuacji. |
Uff...myślałam, ze to tylko ja mam takie cudaczne skłonności- co prawda teraz już staram się być poważna, ale jak byłam mała i nie było prądu, to ze swieczką do łazienki za skarby świata nikt mnie nie zagonił
Co do demonów i innych mrocznych istot, to wierzę w nie absolutnie, chociaż według mnie teoria, jakoby miały być tylko i wyłacznie ciałami astralnymi, jest dla mnie całkowicie nie do przyjęcia- myślę raczej, że to coś pośredniego, berdziej energia, a jak wiadomo energia może zmieniać formę...
edit/
uuups...no i przekłamałam ankietę- w przypływie po- i przedwuefowego wyczerpania zaznaczyłam opcję 'nie'.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 8:12, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Przypomniało mie się coś. Jak tu nie wierzyć...
Ageliza ma przyjaciółkę, która mieszka w kamieicy i ma brata. Dziecko jest slodkie, małe i niedawno nauczyło się chodzić. No i strasznie mu się spodobał żyradnol w dużym pokoju mieszkania- stało, mamrotało, gapiło się i wyciągało łapki. No i wszystko byłoby w porządku gdyby nie sąsiadka... Nie wiedząc o upodobaniu braciszka, opowiedziała O. o tym, że kiedyś mieszkał w tym domu jakiś młody chłopak. I powiesił się. Na żyrandolu. W salonie. Jak O. to uslyszała, to babka myślała, że trzeba będzie ją cucić. Konkluzja jest prosta: dzieciak wiedział i najwyraźniej ciało (czy też jego widmo) wiszące na żyrandolu zdało mu się wspaniałą zabawką (towarzyszem zabaw?!).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:33, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Brrr, Nat...
Ja wiem, że do mnie czasem przychodzi właśnie Emilka.
Pierwszy raz była u mnie... dawno temu. Wprawdzie jakiś czas po swojej śmierci, ale była.
Biegała po dole. Ja nie spałam, był to okres, kiedy miałam ogromne problemy ze snem.
I wiedziałam, że tam jest. Słyszałam, jak chodziła po schodach, śmiała się, piła wodę z dzbanka.
A potem stała za szybą w moich drzwiach. I patrzyła w ciszy.
Możecie myśleć, co chcecie, ale moi rodzice wtedy nie chodzili po domu, ani brat. Tego są pewni.
Chociaż... Wtedy Gollum był mały, ale teraz udziela się mu, to co mi.
Przez wiele lat nałogowo lunatykowałam. Chodziłam sama po domu jak duch, ze szklistymi oczami i pokazywałam palcem różne rzeczy...
Raz się obudziłam, bo uderzyłam w coś głową.
Jak mieszkaliśmy w babci, to chodziłam a to do rodziców, a to do babci. Tylko sie bali, bo u babci był balkon.
W domu zrobiło się z tego łaznie po schodach. We śnie, po schodach, na dół, na górę, po domu, bez żadnego powodu.
A tu kilka lat temu to samo z Gollumem. Zaczął chodzić po domu. Kilka razy wylądował na szybie od dużego pokoju, gdzie nieźle przeraził tatę.
A ostatnio zaczynał chodzić, jak ja oglądałam filmy, późno w nocy.
Podczas Draculi tak mnie załatwił. Najpierw cisza - też ma bezdechy nocne, więc go cucę trochę. A on wstaje, oczy szkliste, woła coś o mafii, o śmierci, ktoś chce go zabić...
I wyskakuje z łóżka, pędzi schodami do jadalni, wraca, znów pędzi.
Ja przerażona budzę tatę i on dopiero go obudził i uspokoił.
Brr.
To taki demoniczny temat, więc może dowiem się, czy któraś z was też miała ten problem?...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 9:17, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja. Dlatego raz w lecie nie pozwolili mi spać na balkonie Często coś mówię, długo i zawzięcie, a potem padam, ale niedawno jeszcze chodziłam. Najciekawsze było to, że po prostu zbierałam kołdrę, poduszki i wychodziłam. Przeprowadzka bez udziału umysłu Ageliza nie chciała spać w jednym pokoju ze mną, bo nagle wstawałam i stawałam wyprostowana na środku pokoju- i stałam. Aż mi się znudziło. Po tem kładłam się, przykrywalam i spałam dalej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|