|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Czw 10:46, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
ORI, JA ROZUMIEM ŻE TO BĘDZIE OPUBLIKOWANE NA TYM FORUM?!
Bo jak nie to uschnę żałośnie ^^
*tulka nieszczęsnych*
Naprawdę wspieram wszystkich piszących alternatywy. Mnie też się straszliwie nie podobało to, w jaki sposób zszedł Sever. Osobiście wolałabym, żeby to coś w stylu wersji Aurory, bo wierzę, wierzę, że ta doe wynikała nie tylko z przywiązania do Lily...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Czw 12:55, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnie, że rozmowa byłaby trudniejsza, o niebo trudniejsza od myślodsiewni. Jo zrobiła unik. Czy zgrabny? Tego jeszcze do końca nie wiem, choć kusi mnie, by książkę od srodka czytać
Jestem zdania, że myślodsiewnia sama w sobie jest świetnym pomysłem, ale nie na ostateczne rozwiązanie sprawy Snape/Harry.
W ten sposób to inni mogliby się dowiedzić prawdy o Snapie, a nie Potter - czyli ten, który miał do niego największy żal, i któremu należały się najdokładniejsze wyjaśnienia.
Jo mogła to przecież rozwiązać inaczej, gdyby Snape przeżył tę wojnę. Po diabła w epilogu (który trafił w moje łapki jeszcze przed książką ) opowiada jakąś banalną historyjkę o dzieciarni Potterów? Toż to pożywka dla dennych opowiadanek, jakich w sieci jest milardy. Wcześniej były historyjki o zakochanych z Syriuszu Marysiach Zuzannach, trafiających do Hogwartu wraz z międzyszkolną wymianą. Teraz będę mnożyły się banalne opowiastki kontynuacji losów sagi Potterów. Bleh.
A przecież mogła w epilogu opisać coś ważniejszego. Na przykład taką rozmowę Snape/Harry po bitwie.
Jo chyba lubi stawiać grube kreski. Jak zabija to na amen. A ja lubię niedopowiedzenia... Czytałyście "Czarny kamyk"? Tam jest piękny przykład zakończenia, jakie uwielbiam.
Ale Jo chyba boi się niejansości. Bezpieczniej jest poderżnąć wszytskim gadło, tak, by było wydać, że umierają. I przynajmiej nic już wyjaśniać nie trzeba...
A propos śmierci Freda - to miałam takie przeczucie (straszne, to prawda), że Jo zrobi coś tak okrutnego i rozdzieli bliźniaków. Ja bym się na to nie odważyła... a jeśli już, to na pewno oszczędziłabym wtedy innych bohaterów. Tak dla równowagi emocjonalnej. Ona sobie chyba urządziła rzeźnię! Ja rozumiem - ofiary być muszą. Ale co za dużo, to niezdrowo. Chciała wstrząsnąć? Powinna porozdzielać wszelkie pary, jakie się potworzyły. Zabić po jednym z każdej. Ene due rabe... padło na ciebie, ciebie, ciebie i ciebie. Sorry, kochani jest po równo.
Żadne skrzaty mnie nie obchodzą w obliczu takiej... takiej tragedii, jaką Jo opisała, jeśli chodzi o ludzi. Po propstu nie jestem wstanie zrozumieć morderstwa na taką skalę. Zasadności tegoż morderstwa. I pomyśleć, że zaczynało się tak niewinnie... że szokowała naś śmeirć jakiegoś Diggory'ego na początku, a tu proszę. Mogę śmiało powiedzieć, że wszyscy, których darzyłam ogromną sympatią zostali starci z powierzchni... książki. Strarci abo okaleczeni i osamotnieni.
I żaden lukrowaty happy endzik mnie nie pocieszy. Gromadki bachorków na King's Cross jakoś nie są balsamem na moje zranione serducho
Obawiam się, że jak przeczytam książkę dokładnie, czuć się będę jeszcze gorzej. I pewnie zaraz potem rzucę się czytać jakiś fanfik, w którym oni wszyscy żyją.
Naprawdę nie wiem, jak dzieciaki tę książkę psychicznie zniosą. No, ale dla dzieciaków liczył się tylko ten przeklędy Potter. Tylko że NIE dla mnie, kurde!
A jeśli o fanfiki chodzi...
Mnie slashe nie kręcą wcale. Czytam je wyłącznie dla rozrywki, ale przeżywam tylko te dobrze osadzone psychologiczne wątki (wiecie zresztą ). I nienawidzę nieracjonalnych śmierci, nieuzasadnionego okrucieństwa, tylko po to, by powiększyć grono Bohaterow-Którzy-Nie-Przeżyli. Żeby było bardziej... prawdziwie, bo trwa wojna? Ratujcie mnie!
No nic. Czytam na razie. Potem jeszcze przyjdzie czas na złośc i na pochwały. Ale Tonks i Remusa jej nie wybaczę. Kurr... de byłam pewna, że jak ich związała razem i doprowadziła po tylu trudnościach do ich małżeństwa, to już ich ocali. Odbiło jej zupełnie. Tak się cieszyłam na ten związek, wyobrażając sobie, że pod koniec siódemki znów zobaczę Tonks i Remmy'ego trzymjących się za ręce z dziaciątkiem w wózeczku. Trzeba być komletnie nieczułą, żeby zrujnować to, co się zbudowało. Coś tak ładnego i ciepłego. Tak dobrego. Tym bardziej, że to był wątek poboczny i diametralnie fabuły by nie zmienił. Najpierw pisze, że światu przyda się trochę miłości, a potem tę miłość niszczy, osierocając kolejne dziecko. Nie-po-do-ba-mi-się-to. Chyba jestem walnięta, że tak mnie to dotkęło. Wojna zebrała swoje żniwo, niezłe plony muszę przyznać. Zastanawiam się tylko, czy to aby nie klęska urodzaju?
I powiedzcie mi teraz, gdzie jest ta osoba, której życie miała odebrać, a się rozmyśliła? Miał być taki bohater, który to?
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Czw 14:15, 26 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Czw 13:45, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A zauważyliście, że Helen, córka Roveny, miała na nazwisko Ravenclaw? To co, tatuś był pantoflarzem, czy mamusia znalazła sposób na rozmnażanie się bez facetów na tysiąc lat przed klonowaniem? Mam własną teorię, i jeśli uda mi się kiedyś dokończyć "Znak Czworga", to może ją wykorzystam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Czw 19:03, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | I powiedzcie mi teraz, gdzie jest ta osoba, której życie miała odebrać, a się rozmyśliła? Miał być taki bohater, który to? |
To był Artur Weasley. W sumie dyndałoby mi, gdyby zginął, nie jestem specjalnie przywiązana do Weasley'ów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Czw 19:50, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tam bym wolała Artura już, zamiast Freda.
Czuję się jak przestępca, jak dealer, robiąc coś takiego - trudno spadnie na mnie klątwa Krwawej Rowling Jestem w posiadaniu i mogę rozprowadzić (jak to brzmi! )
Czy ktoś ma ochotę na.... tłumaczenie? Rozdziały 1-16, 18, 20, 21 i epilog.
Nie wklejam tu linka, bo już kilka stron, tych z piratami, zakończyło w ten sposób swój żywot. Znikają w tempie ekspresowym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:09, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ja mam ochotę na tłumaczenie
Ja z rodziny Weasleyów najbardziej lubię Artura, Percy'ego (kocham wręcz go, czego nikt nie rozumie...) no i bliźniaków. I mi zabiła jednego z niewielu Weasleyów 'akceptowalnych'. Chciała jeszcze Artura, ta podła, krzywousta farbowana...
<koniec>
O, jestem ciekawa tej twojej teorii, Ceres. Jakoś nie zwróciłam na to uwagi - ten wątek Szara Dama/Krwawy Baron był zaskakujący, ale bahrdzo rhomąticzny i średniowieczny, nawet mi się podobał. W ogóle - kocham Ravenclaw (nie Rowenę... dom), jestem dumna ze swej Krukońskości i się bardzo cieszę, że mieliśmy swoje miejsce w 7 tomach. Tylko Puchonów nie zaprezentowała... Za co powinnaś się, Smagliczko, także mścić...
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Czw 20:49, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
A wiesz, że ten test to robiłam sobie bardzo dawno... no, jakieś póltora roku temu.
A gdzieś tydzień temu zrobiłam sobie po raz drugi.
Porównanie wyników jest następujące:
Hufflepuff 86/100 dzisiaj 86/100 - bez zmian
Ravenclaw 84/100 dzisiaj 92/100
Gryffindor 61/100 dzisiaj 60/100 - bez zmian właściwie
Slytherin 19/100 dzisiaj... 40/100
Puchonowatość niezmieniona, za to Krukonowatość wzrosła prawie do maksimum, no i Ślizgonwatości się nabawiłam. Może to jest następstwo ukończenia studiów... i pozbycia się złudzień?
Pozostanę jednak z Hufflepuffie - będę wierna pierwszemu wyborowi, bo Puchonowatości we mnie cały czas dużo.
Dealer rozprowadza na PW
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lora
dziecię alternatywy
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:57, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
--
Ostatnio zmieniony przez Lora dnia Śro 20:12, 06 Gru 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pią 18:01, 27 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
O proszę. A to mi niespodziewanka
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:06, 27 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Phy, nic ciekawego. Ja tam wolę poznawać imiona pra-pra-pradziadków, niż słuchać o milionach potomstwa Weasleyów.
Niech gada głupoty, epilog jest rzeczą straszliwą, która nie powinna nigdy powstawać. Chyba faktycznie lepiej by było, jakby książka skończyła się na słowie "lifetime".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 18:10, 27 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nic specjalnego nie wyjawiła... i dobrze. Ale dalej uważam, że Luna+Draco brzmi lepiej niż Luna+Neville.
Departament przestrzegania prawa? Brawo, Miona!
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pią 18:18, 27 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Epilog jest zupełnei z innej bajki. W książce trup ściele się gęsto... a potem taka sielanka, że - przepraszam - rzyg.
Ja bym zuuupełnie inny epolig napisała. Jeśli już. No, ale... cóż Ja to nie Jo. Gdym miała pisać coś takiego, to z całą pewnością nie byłaby to książka dla młodzieży A tu, niestety, taki obraz mi się wyłania, mimo wszystkich wstrząsających śmierci - za sprawą tego epilogu i sielanki końcowej właśnie.
A jeśli chodzi o tę encyklopedię, to, o ile wczesniej miałam na nią ochotę, to teraz naprawdę nie chce mi się czytać o Trio. Najzabawniejsze jest to, że główni bohaterowie niewiele mnie obchodzili w poprzednich tomach (ich sercowe rozterki plany na przyszłość itp.), a teraz już w ogóle .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Pon 13:46, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ja mam wrażenie, że Rowling straciła wenę ok. połowy piątego tomu i dalej jechała na najbardziej popularnych fanfikach, jakie znalazła w necie. No, wiadomo, że niektóre wersje się nie sprawdziły, ale w większości książka jest tak cholernie przewidywalna, że robi się źle. Człowiek wie, co będzie na następnej stronie. Afu.
I wcale nie chce czytać i przyszłości rodu Potterów do dziesiątego pokolenia (jeżeli już, to Lupinów, ale niestety *wrr* najbardziej interesujący mnie założyciel wykitował malowniczo).
I to w ogóle już nie jest książka dla dzieci. Kobieta myślała, że czytelnicy będą dojrzewać razem z bohaterami, ale co ja powiem jedenastolatkowi? "Następną książkę pozwolę Ci przeczytać za rok."? Ech, gdzie te cudowne czasy trzeciego tomu, no gdzie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pon 22:47, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Wrzucam tu dwie drabułki, które niezmiernie poprawiły mi humor - do literaturowni nikt może nie zajrzeć w najbliższym czasie, a naprawdę warto przeczytać.
To
[link widoczny dla zalogowanych]
jest takie...
A to
[link widoczny dla zalogowanych]
to sprawiło, że kanon już mnie nie boli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:01, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Pierwsza jest słodka A druga, kwiiik. Widzę, że Severus zareagował bardzo mojszo na Albusa Severusa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|