|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Nie 16:01, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Ej girlies, czy w filmie w ogóle byli Bill i Charlie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Nie 18:02, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Cóż, z pewnością film miał wiele zalet, ale...no właśnie- brakowało tego czegoś.
Osobiście jestem zawiedziona- był dobry, ale nie sprostał moim oczekiwaniom.
Chociaż, Crouch Jr. był rzeczywiście niesamowity, och, i Ralf jako Voldemort- tyż świetny.
I jeszcze śmi9erć Cedrika- lepsza niż w książce- może trochę ckliwa, ale fajna.
Ale ogólnie- Wielkie BUUU
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:14, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Piekiełko napisał: | Tez bylam i uwazam, ze byl swietny - najlepszy do tej pory. I najwieksze na mnie wrazenie zrobil aktor wcielajacy sie w Craucha Juniora - BOSKI! Jego gra byla zniewalajaca...
Wogole film zrobiony z pomyslem. Wielgachny plus! |
HA, Piekiełko, znów mamy podobne gusta, ja jestem URZECZONA Bartym Juniorem. Achhh, był piękny... nie słodki, a ten jego wężowy tik.. Mrrr...
I film mnie ubawił. Cały seans kwiczałam, jak głupia. A Snape, czochrający włosy Potty'ego i Rona! Mrrr...
A wiecie, KTO się spodobał mojej mamie...?... "bułgarski byczek" (KWIIIK!), znany też jako Wiktor Krum....
ale strasznie Kruma spłycili. I Cedrika. A Fleur to taka, jakby jej nie było...
Śmieszny, pójdę jeszcze raz. Z klasą. Dla humoru, mimo że strasznie skrócony...
A Moody! No, cudny. Ten jego grymas do McGonagall zaraz po scenie "fertkowej"...
Mrr... Ale Juniora kochom. Chyba znalazłam kolejny obiekt moich westchnień
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Pon 15:01, 28 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Uuuu, widzę że nie tylko mi się Crouch Jr. podobał... Poza tym oszalałam na punkcie bliżniaków. I Ron, Ron.. Niezłe mięśnie jak na 14 latka > Co innego wychudły Harry...
Ale ubolewam nad brakiem Charliego i Billa...
A film sam w sobie barzdo mi się podobał.
No ale podsumowując, megaprzystojniaków było trzech: Barty, Fred i George ;]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:05, 28 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Oooch, Barty rządzi... A bliźniacy też niczego sobie, mmm...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Śro 17:22, 30 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Co Ty, Trilby! Harry to miał KLATĘ! W scenie łazienkowej!
A zauważyłyście jak panny z Beauxbatons kręciły czterema literami w scenie "prezentacji"? Kadr prosto na spódniczki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Czw 0:04, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Acha! Też mnie to uderzyło. Ale i tak najlepszy był Filch biegnący sprintem. A w ogóle - wznoszę toast za armatę Wielkiego Elektryka!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:45, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
HA!!! Ceres, armata, jak ja mogłam o tym zapomnieć! To było takie filchowate, takie idealne, takie... śmieszne...
A jak wtedy wbiegł do sali, dopiero poczułam, że będzie film niezły. I śmieszny, khe, khe... I był jeszcze śmieszniejszy, niż się spodziewałam...
Niech żyje Elektryk!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Czw 13:46, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ale są rzeczy, które mi się niespecjalnie podobały... z Kruma zrobili debila, z Cedrika niewiadomoco, a z biednego Nevilla... w scenie na lekcji najpierw pomyślałam, że jest słodki. Zmieniłam zdanie, kiedy otworzył usta.
Ale moment, w którym Snape karcił Rona i Harry'ego... dla czegoś takiego warto rozrabiać na eliksirach...
*W Ceres odzywa się fanka HG/SS*
A jak oddała mu zeszyt... Praktycznie widziałam, jak coś między nimi zaskoczyło... iskra jakowaś...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:32, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
A nie mówiłam!
*również fanka HG/SS*
Ja tak od razu mówiłam, on był o nią zazdrosny, i tyle...
Krum naprawdę straszny - spłycony do dna. Okropne. Góra mięśni i zero mózgu... Crabbe? Goyle?... nie, Wiktor!
Cedrika to wolę nie komentować, a moja mama to dostawała zawału na widok zębów Neville'a - ciagle tylko "biedne dziecko, takie zęby"... Ale i tak najokropniejsze to zęby Karkarowa, i, cóż, Barty też najprostszych nie miał (a czego by się spodziewać, w końcu troszki w Azkabanie pobył)...
Hermy to komentować wolę nie, a Fleur... No, to nie jest Fleur. W żaden sposób. To coś, co wygląda jak normalne dziewczę, odezwało się w filmie praktycznie dwa razy, i to po "fhąsusku", a i tego czaru ja jakoś nie widze... Chyba, że chodzi o czar kręcenia zadnią częścią ciała... A więc, gdyby o to chodziło, to wszystkie z Beauxbatons to ćwierć wile, a i w mojej klasie by się parę znalazło...
Ale Moody był świetny. Oko trochę nie takie, ale tak to - świetny. Dostałam w kinie ataku kwiku na jego minę po tym, jak McGonagall kazała zmienić Malfoya z powrotem w człowieka. To, jak sie tak śmiesznie do niej wykrzywił
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Czw 18:13, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
A tak, wywalony jęzor Moody'ego był genialny...
A Croucha seniora to mi się zrobiło prawie żal po tym, jak Moody/Barty jr nazwał go... "starym kretynem" chyba. Robię się miętka chyba... wszystko przez Severa i Lucjusza. Jak on stanął przed Voldemortem, to było piękne! Wszyscy padli, a on był taki... dumny! Ech... wspaniałe...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piekiełko
wilk rumowy
Dołączył: 07 Wrz 2005
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła rodem
|
Wysłany: Czw 21:56, 01 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Gad jaki sliczny Avatrar AURORA!
A ja tez mam mala obsesje na CRAUCHA JUNIORA, wlasnie dla niego zamierzam sie drugi raz wybrac na Pottera IV. Ten jego oblakanczy usmiech, jak przewral oczami, oblizywal wargi....Nie no niesamowity byl.
Zreszta rola Lucjusza i Snape'a tez dobrze zagrana no i Filcha
Z tym Krumem moze i racja, ale mimo to film (procz samego poczatku ze swistoklikiem) podobal mi sie bardzo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Pią 19:52, 02 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Tak, ale zawiedzieona jestem pod względem mistrzostw. Myślałam,że lepiej pokażą tańczące wile i leprokonusy, a tu... cósik bryndza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Nie 19:35, 04 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ale Maggie, przecież z pewnych rzeczy musieli zrezygnować. Ostatecznie i tak się wszystko w miarę kupy trzyma, więc respect for reżyser.
Co do filmu jako takiego, to na bank jest on moim ulubionym z całej serii. Humor nie do przebicia, muzyka fantastyczna, a aktorzy ewidentnie coraz lepsi. Kilka scen zrobiło na mnie naprawdę duże wrażenie, a najbardziej chyba powrót z cmentarza. Udało im się mnie wzruszyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piekiełko
wilk rumowy
Dołączył: 07 Wrz 2005
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła rodem
|
Wysłany: Nie 21:04, 04 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Tak, powrot z cmentarza byl naprawde smutny...ogolnie gra Daniela nie jest taka zla, chociaz to nie to co Rupert. A wiecie co mi sie podobalo? Ta kosa tej figury na cmentarzu. Chcialabym miec cos takiego w pokoj na niechcianych gosci...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|