|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Puszczyk
moderator cyniczny
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto o trzech twarzach
|
Wysłany: Pon 21:18, 17 Paź 2005 Temat postu: Magia a religia |
|
|
Magia a religia, czyli czy czarodzieje są wierzący?
Już się nad tym zastanawiałam. Wiele razy. Bo tak właściwie nigdzie nie jest powiedziane, jak to naprawdę jest. Niby czarodzieje obchodzą Wigilię i Boże Narodzenie, ale czy są wierzący? Jeśli tak, to dla mnie jest to nieco alogiczne. Jak można wierzyć w Boga skoro samemu posiada się magiczne zdolności. W kanonie o tym ani słówka. W fanfikach temat rzadko poruszany. Do głowy przychodzą mi tylko teksty Arthura Weasleya, w których były opisane modlitwy i sceny w kościołach, a w Hogwarcie stała nawet kapliczka.
Ja nie mam zdania. Jednocześnie religia jest czymś co cały czas pojawia się w naszej kulturze i, pomimo że jestem ateistką, nie wyobrażam sobie by można było zepchnąć ją całkowicie na bok. Z drugiej strony skoro jest magia, to jak może być Bóg?
Mam też na uwadze, że czarodzieje zazwyczaj robią wszystko na odwrót niż mugole. Ba! Uważają się często za lepszych, a ludzi niemagicznego pochodzenia za głupców. Idąc tym tokiem rozumowaniem można wywnioskować, że skoro mugole są wierzący to czarodzieje nie. Wiem. Naciągana teza, ale zawsze.
Jak się założy, że są wierzący to coś nie pasuje. Jak się uzna że nie, to czegoś brakuje. Wiec jak jest?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pon 23:10, 17 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Czy ja wiem, czy nie pasuje? Ludzie, czarodzieje czy nie, potrzebują czegoś, w co mogliby wierzyć. Nie zauważyłam, aby świat HP był jakoś szczególnie zfeminizowany, więc można odrzucić tezę o wyznawaniu Magna Mater, Wielkiej Matki, utożsamianej z magią. Jednocześnie, jak już wspomniałaś, obchodzi się święta - Wielkanoc, Boże Narodzenie. Teoretycznie czarodzieje, jak wspomniałaś, odcinają się od wszystkiego, co mugolskie, ale takie na przykład Haloween - bardzo młode święto w końcu, w dodatku amerykańskie, co dodatkowo odpycha Anglików (tych normalnych). A magia, tak jak wszystko, może być uznana za twór boski, taką jakby siłę pomocniczą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 10:26, 18 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
A ja myślę, że ta kwestia po prostu nie jest istotna. I bardzo dobrze - po co komu babranie się w ideologiach i sporach religijnych? A tak, ponieważ Rowling zachowała dyskrecję, każdy czytelnik może sobie religijność w książce "uporządkować" według własnych poglądów. Jeśli sam jest wierzący, to niech i bohaterowie są wierzący. A jeżeli nie, to bez wyrzutów sumienia można pominąć sprawę wiary i też jest dobrze.
Edit. Na moje czarodziejstwo nie wyklucza wiary. To, że posiada się umiejętności nie-mugolskie, to nie znaczy, że jest się równy Bogu (bogom, sile wyższej - niepotrzebne skreślić). Czarodziej, jak i każdy człowiek, narażony jest na całkiem zwyczajne ograniczenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evil Yuki
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mego małego świata
|
Wysłany: Wto 14:52, 18 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
no więc... wiara to sprawa każdego człowieka z osobna. Można wierzyć z Jezuska, w anarchię, w UFO bądź w gumowe kaczuszki... Uwierzcie, moja jajecznica nie ma sobie ównych.. cyz moja zdolność do smażenia przewspaniałej jajecznicy przeszkadza mi wierzyć? Nie sądze.
Rowling przedstawia czarodziei nie jako ludzi z wszechmocą, tylko jako takich, którzy czarują ,a to dla nich coś normalnego, coś takiego, jak moja zdolność do smażenai jajecznicy... gdyby czarodziej był KIMŚ, kimś wybranym, takim wiecie, z jajem... to wtedy można się spierać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:00, 18 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ja jestem wierząca, podobno nawet praktykująca, czarownica, Death Eater, która chce studiować na KUL-u...
Ori jest nienormalna. ALe, wydaje mi się, że co do religii, to każdy czarodziej może jakąś mieć. Jak u Mugoli, są ateiści, katolicy, prawosławni, czy co tam jeszcze. Dajmy na to Ku Klux Klan, który po obejrzeniu trailera kojarzy mi sie ze Śmierciojadami...
Czyli:
NIE oglądać trailerów, proszem państwa!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
księzniczka księżycowej poświaty
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Mare Imbrium
|
Wysłany: Wto 16:39, 18 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Mi religia nie przeszkadza w czytaniu HP. Ale innego zdania był mój kleryk. jak do dziś pamiętam
" Wy się w tym Har rym Pot terze pogrążacie! Tak nie może być! Ale nie martwcie się! Ja wam pomogę otrząsnąć się z tej herezji!" Bla, bla, bla, itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Wto 17:26, 18 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Zabrzmiało groźnie. Jakby wam pomagać zamierzał dyscypliną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Wto 17:28, 18 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
A nie zamierza?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
księzniczka księżycowej poświaty
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Mare Imbrium
|
Wysłany: Wto 17:32, 18 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
A jakże, jakże! Umówił się (nie wiadomo z kim, podobno z nami) na palenie ksiażek... Nic z tego nie wyszło, została spalona książka proboszcza i moja biblia (no, prawie, mało brakowało), którą owinelam w szary papier. A potem, gdy odszedł niepocieszony urządzilismy sobie ognicho z resztą klasy. Skrzykneliśmy pieniądze się zebrały, to kupiliśmy buły i kiełbachę jakąś... I z pola się wykopało trochę ziemniaków... I wódka była... Nie, żebym piła ... Ach, to były czasy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Wto 18:10, 18 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
A wracając do tematu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:51, 19 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ceres napisał: | A wracając do tematu... |
Wracając do tematu, to religia powinna jakaś niby być w tym HP. Bo to takie nienaturalne wychodzi, jak nie mażadnej. Nawet takiego kultu św. Glizdogona...
Nawet Jedi mieli zakon. A że się wyrywali z celibatu... *patrzy na avatar Ceres*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 21:00, 19 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Nie zgadzam się, Ori Mnie tam nic nie zgrzyta w niedopowiedzeniach. Więcej, ja niedopowiedzenia bardzo lubię, bo można je sobie wypełnić zgodnie z własnym pomysłem!
O!
Edit. No i jest miejsce na fanfikowanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:21, 20 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Hm. Akurat religię lubię mieć pod kontrolą. Hm.
Po prostu, wydaje mi się, że Rowling próbowała im nie zrobić religii żadnej, a chociaż taka Herma powinna jakąś mieć - z rodziny mugoli, itp. Czemu w Hogwarcie nie ma mszy? Hm. Przecież niektórzy mogliby być ortodoksami...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 13:23, 20 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
No to pewnie były msze. Ale Rowling ich nie opisała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:33, 20 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Offtopik sie zacznie. A więc.
W moim *teraz sie orientuję, ze od zawsze) marysueistycznym anty-kanonie Herma była wręcz ortodoksjną katoliczką. Pomimo swego kujoństwa, zawsze latała na roraty, różańce, i co tam sie jeszcze dało. Bo Hermiona mnie wnerwia. Dziewczyna nie ma żadnej pasji oprócz... nauki.
To ja nawet piszę cósie, wierszydełka, czytam jak głupia. A ona?...
Nic, więc jej chociaż religię dałam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|