|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy wierzysz, że kiedyś spotkasz Remusa? |
Tak |
|
44% |
[ 16 ] |
Nie wiem |
|
16% |
[ 6 ] |
raczej nie |
|
38% |
[ 14 ] |
|
Wszystkich Głosów : 36 |
|
Autor |
Wiadomość |
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart
|
Wysłany: Wto 9:47, 28 Mar 2006 Temat postu: Moje spotkanie z Remusem |
|
|
Zasatanawialiście się kiedyś jak by wyglądało wasze pierwsze spotkanie z Remusem. Gdzie by sie ono miało odbyc, w jakim wieku wy a jakim Remi byscie byli. Czy macie już gotowy plan o co byście spytali naszego najdroższego Lunatyka?
proszę o wasze opinie na ten temat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Wto 12:02, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Zaznaczyłam "nie wiem", ponieważ we mnie tkwi nadzieja na takie spotkanie, ale jednoczeście szczerze w nie wątpię. Gdzie miałoby się odbyć? Najlepiej w romantycznym parku, w ciepły, jesienny dzień. Albo w przytulnej, cichej kawiarence. Podejrzewam, że byłby nieco starszy ode mnie. Z pewnością byłabym nieco speszona, niemniej jednak zżerałaby mnie ciekawość Spytałabym go... hmm... skąd w nim taka olbrzymia siła i chęć do dalszej walki mimo tylu przegranych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Wto 13:46, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
A ja nic nie zaznaczyłam, bo, szczerze mówiąc, nie mam pojęcia jak mam to zrobić.
Jasne, że chciałabym spotkać Remusa. Z tym, że ja, w przeciwieństwie do znakomitej większości Lunatyczek, wolę Remmy'ego dorosłego, i pewnie dlatego dałabym sobie ucho uciąć, żeby mieć takiego nauczyciela. Cierpliwego, inteligentnego, z poczuciem humoru i z osiągnięciami w dziedzinie, której naucza. Takiego, z którym dałoby się nie tylko pogadać o szkole i innych nauczycielach, ale też o życiu, zainteresowaniach... Ale, że szkołę kończę za miesiąc, marne szanse, że mi się to uda. Tak czy inaczej, może jakiś profesor na uniwerku?
Ostatnio zmieniony przez Ceres dnia Wto 14:23, 28 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 14:00, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm, ciekawe pytanie. W zasadzie można spojrzeć na nie dwustronnie, czy może nawet... tak, trzystronnie
Wersja realistyczna - i owszem tak, wierzę, że spotkam człowieka, który będzie posiadał cechy, które przypisuję mojemu wyobrażeniu Remusa. Oczywiście i teraz znam takowe osoby, ale mają jednak zbyt mało "Remusa w Remusie". Dlatego spokojnie sobie zaczekam - zobaczymy co też czai się za kolejnym zakrętem!
Wersja literacka - w świecie fanfikowej wyobraźni wielokrotnie obserwowałam Remusa, siebie zresztą też czasem wrzucałam w sam wir akcji. Różnie się nasze spotkania układały - raz w Hogwarcie, jako szkolni znajomi spod znaku Weny Twórczej. Raz w pociągu, gdzieś na Bałkanach (w końcu w mojej wersji Remus dużo podróżował po tragicznych wydarzeniach wojennych), a jeszcze kiedy indziej w trakcie iście przygodówkowej afery. Nie będę wszystkich tych bzdurek wypisywać, bo by to zanudziło najwytrwalszego czytelnika
Wersja niejako filozoficzna - wierzę, że jest świat, w którym istnieją wszyscy bohaterowie literaccy. Istnieją wcześniej, niż zostaną napisani, bądź o nich przeczytamy. I liczę, że kiedyś sobie z prawdziwym, najprawdziwszym Remusem szczerze porozmawiam...
Chyba nie mogę zaznaczyć żadnej odpowiedzi. Nie umiem się zamknąć w prostym tak lub nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Lupin
lunatyczka gondorska
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Minas Tirith
|
Wysłany: Wto 17:42, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
to ja uklepałam pojęcie remusowatości, więc zaznaczam tak Są ludzie, którzy mają w sobie coś z Remusa, zarówno w wyglądzie, jak i przede wszystkim w zachowaniu. Czaem trudno się do nich zbliżyć, ale są, wiem o tym.
Druga rzecz, że dla mnie Remus jest przede wszystkim bratem, więc " gdzie i w jakim wieku" to jest zupełnie co innego w mojej sytuacji Nat zna Rema od urodzenia, zna go bardzo dobrze. Są sobie bardzo bliscy. Więc jeżeli spojrzeć na to ze strony długiej nieobecności któregoś z nich, to żadnych pytań. Serdeczny, ciepły uścisk...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Wto 18:07, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Oj spotkanie z Remusem...
Ciężka sprawa, bo niby są takie osoby co z Remusem mają wiele wspólnego, ale to jednak nie to. Chciałabym spodkać osobę, która by była Remusem. Tak całkowicie, czyli Lupina. Kiedy jeszcze nie przystapiłam do Lunatyczek zawsze chciałam poznać Remusa jako uczniaka, zaczytanego i inteligentnego chłopaka, który ma swój futrzaty problem, a zarazem dosyć beztroskiego. Jednak teraz najchęstniej porozmawiałabym z Panem Lupinem po przejsciach mówiac oględnie, czyli tuż po pokonaniu pierwszy raz Voldemorta. Teraz najbardziej interesuje mnie Lunatyk z tamtego okresu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:26, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Co do samego pyania, zaznaczam nie wiem. Bo nie wiem. Realistycznie mogę spotkać kogoś PODOBNEGO do Remusa, bo nikt nim nie będzie. To już szybciej porwą mnie kosmici.
Podoba mi się to, co napisała Szefowa:
Cytat: | Wersja niejako filozoficzna - wierzę, że jest świat, w którym istnieją wszyscy bohaterowie literaccy. Istnieją wcześniej, niż zostaną napisani, bądź o nich przeczytamy. I liczę, że kiedyś sobie z prawdziwym, najprawdziwszym Remusem szczerze porozmawiam... |
O, to jest to!... Ech, tylko o czym możnaby z nim porozmawiać?... Ja się wstydzę kupon w totka puścić, a tu porozmawiać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atra
lunatykująca wampirzyca
Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 1434
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: komoda
|
Wysłany: Śro 8:20, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
N. Ie. Wi. Em. !
buuu!
Kogoś podobnego z pewnością spotkam. I myslę że polubię...
(Nie! Atruś, co ty bredzisz?!?! Poprawić się zaraz proszę!)
...No eee tak, jasne... Jak podobny ktoś do Remiego to na pewno polubię.
...świat z bochaterami literackimi... Ocywiście! Szefowo - jesteś genialna! Oczywiście że tak. Porozmawiać sobie z Lunatykiem na tematy egzystencjalne... czemu by nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Śro 10:05, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
A gdzie odpowiedź w ankiecie "nie" ? Dla paskudnego bezdusznego sceptyka jakim jestem?
No ale z drugiej strony, wydaje mi się że pewnie spotkam człowieka łudząco do Remiego podobnego tzn tak jak nasza fantastyczna Hekate to powiedziała...
|
|
Powrót do góry |
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Śro 11:48, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Zaznaczam "tak". Bo "nie wiem" jak dla mnie powinno brzmieć troszeczkę inaczej, chyba jest nieco zbyt rozległe. Natomiast "nie" nie wchodzi w grę, bo... przecież wierzę
Jeśli idzie o wiek Remiego, to może być i młody, ale starszy ode mnie, czyli już na pewno po Hogwarcie. Zupełnie dorosły też może być - o, bardzo! - ale nie w charakterze nauczyciela (zresztą już nie mam wiele okazji na poznanie nauczycieli...) Chciałabym, żeby został moim przyjacielem. Myślę, że doskonale byśmy się dogadywali i rozumieli.
Jak byśmy się poznali...? Dziwne, ale nigdy nie wyobrażałam sobie tego jako "romantycznego" spotkania o zachodzie słońca. Zwykle w groźnych, tajemniczych, czyli prawdziwie romantycznych okolicznościach. Albo mniej więcej tak, jak w moich opowiadaniach, albo jeszcze inaczej.
Okoliczności wymusiłyby tematy rozmów, raczej szybkich, niedokończonych, chyba że w chwilach spokoju.
Może dlatego tak to sobie wyobrażam, bo Remus w mojej wizji jest bardzo aktywny i zawsze działa. Na pewno, chciałabym mu pomóc w każdej akcji, we wszystkim (to nie musi być zupełnie nic czarodziejskiego!), nawet gdyby mi kazał trzymać się od tego z daleka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie
niepoprawna hobbitofilka
Dołączył: 09 Wrz 2005
Posty: 2126
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyska Łysa Góra ;)
|
Wysłany: Śro 14:12, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Zaznaczam "Tak" - bo być może spotkam człowieka, który będzie pasował do mojego wizerunku Remusa (no, niekoniecznie musi być chory na likantropię).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
księzniczka księżycowej poświaty
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Mare Imbrium
|
Wysłany: Śro 16:21, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Heh. A dlaczego ne ma odpowiedzi, że ja go już spotkałam?!
Bo tak było. naprawdę. U mojej babci na wsi, jak mialam jakies pięc lat zajechał taaki stary autobus, i tam zobaczyłam... Śniło mi sieto ostatniej nocy, bo to jest AUTENTYCZNE wspomnienie, i dopiero teraz skapnęlam się, że to MÓGŁ być Remus, ale NIE MUSIAŁ.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Śro 20:47, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
O własnie, a ja widziałam pana w autobusie który był taki bardzo Remusowaty - przynajmniej jeśli chodzi o cechy fizyczne. A jeśli nawet nie konkretnie jak Remus Lupin, to wyglądał nconajmniej na wilkołaka ;D ale chodzi nie o śmierdzącego dziwnego typa, tylko schludnie acz szaro ubranego pana z siwiejącymi pasmami i tak w ogóle wyglądał wilkołaczo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Śro 22:16, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm... a mój Remus jest kudłaty. Znaczy, ma długie włosy. Hekate, Heca, Blaidd, są u was na uniwerkach profesorowie z długimi włosami?
*ta dalej swoje...*
|
|
Powrót do góry |
|
|
blaidd
moderator byroniczny
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 2429
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ra-setau
|
Wysłany: Śro 23:20, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ja nie widziałam sorów z długimi włosami. Może ewentualnie jakiś matematyk albo fizyk albo informatyk. Ale oni wszyscy mają chyba powiedziane, że nie mogą mieć takiego swobodnego fryza.
Za to jeden archeolog, ten, u którego mam pierwszy poniedziałkowy odchamiacz, ma przepiękną czarną czuprynę, gęstą i lśniącą. Mmmmm. I jest w ogóle pełen energii i entuzjazmu. I ma do nas szacunek. To taki jest trochę remusowaty...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|