Niezbędna a długaśna lista wad szóstego tomu

Ceres

Owszem, ale ja czytałam wywiad, w którym między wierszami było napisane, że Sever jest ZŁY (jak u Oliko) co oznacza ni mniej ni więcej tylko tyle, że PROTESTUJĘ! Ja nie mówię, że on ma być wesoły, miły, kochany i przytulański, ale ZŁY?! Po pięciu latach ratowania tyłka Potterowi, po wycieraniu mu nosa i pilnowaniu, żeby sobie przypadkiem nie zrobił siniaka? Bo sorry, ale w to, co ta *%&#! powypisywała w "Spinners End", to moja moherowa babcia by nie uwierzyła! Że niby chciał sprawdzić, czy Potter nie zostanie drugim czarnym panem! I dlatego zrobił sobie z niego wroga?

Kretynizm. Już nawet mniejsza z tym, że Snape by w życiu nie był posłuszny Potterowi.

Remusek17

tylko by mogła dac troche tresci w wierszach a nie tylko miedzy nimi Smile

Vassir

Mnie się to wydaje lekko naciągane... (chodzi mi o Spinners End i tłumaczenia Severuska przed Bellą). Zastanawiam się więc jak on skończy, bo wydaje mi się, że niestety Rowling skarze go na śmierć albo Azkaban (jeśli tak się stanie, to ja stracę serce dla serii HP...). I mam nadzieję, że Harry nie zabije Voldzia, bo to już będzie klęska... Słynny Harry, wybraniec, morduje najwiekszego czarnoksiężnika świata....... (Zgroza). Przyznaję, że Voldzia też lubię, jak Severka i... wszystkich łotrzyków. No, prawie wszystkich.

Ceres

Ja jestem pewna, że Potter nie tylko pokona Voldemorta (najpewniej zrobią to zbiorowo, bo co ma Potty, czego nie ma Voldy? Przyjaciół i miłość) ale i zabije Snape'a w jakiejś koszmarnie patetycznej, żywcem z fanfików wyciętej scenie. To by był doskonały ciąg dalszy tej afery z Ginny i porzygowego (neologizmy tworzę) romansu Ron+Miona.

Vassir

Koniecznie paaatetycznej!!! Ale żeby zbiorowo zabijać Voldzia?! Aaaa!!!! Zbiorowy mord... nie wyobrażam sobie tego... Chyba byłoby nawet zabawnie Wink

Remusek17

ja chce zbiorowy mord
to by było znacznie lepsze Razz

a ksiazka cala jest naciagana

Vassir

Mmm, już się nie mogę doczekać!!! Oj, biedny Voildzio, taaaak mi go żal... Hej, a może Severek okarze sie jednak tym dobrym i zada mu ostateczny cios w plecy?... I będzie : Ty też, Severusie?...

Trilby

A severus - teraz ja jestem Czarnym Panem, muahahahah! Ja i moja Ukochana (sklątka) będziemy teraz niszczyć mugoli!

Mione

Tak się mi nasunęło podczas lektury HBP...czy nie sądzicie, że JK ma dziwny sposób przedstawiania arystokracj? Laughing

Z wyjątkiem Lucjusza Malfoya, który idealnie wpasowuje się w schemat gładkiego, zepsutego, lodowatego arystokraty, mamy- matkę Black ( a raczej jej portret) wydzierający się jak przekupa na targu, Bellatrix- zachowującą się jak ordynarna, prymitywna dziewucha, tchórzliwego Draco, płaczliwą i rozhisteryzowaną Narcyzę całującą Snape'a po rękach i nogach, Syriusza o manierach godnych tawerny w porcie ( słowo daję, czytając "Zakon Feniksa" miałam wrażenie, że to Lupin jest dżentelmenem z arystokratycznego rodu, a Syriusz jego wrzeszczącym stajennym) i całe stado tępawych, niedorozwiniętych Śmierciożerców. I jak to się ma do tych wszystkich fanficów z wyrafinowaną, przebiegłą Bellą, lodowato królewską Narcyzą, uwodzicielskim Draco w skórzanych gaciach i hordami ponętnych Śmierciożerców o ilorazie inteligencji powyżej 200 Cool

Hekate

No wiesz, generalnie arystokrata może sobie pozwolić na tę odrobiję... ekstrawagancji Wink

Jak kto ma taką mamonę, to nie jest ordynarnym dupkiem, tylko wyjątkowo interesującym oryginałem.
Ale faktycznie, coś w tym jest. Tylko Lucjusz ma w sobie wszystkie cechy, które powszechnie wiążemy z arystokratą. No, może poza problemami egzystencjalnymi (powiedziała Hekate, która niedawno po raz kolejny pochłonęła ahystokratyczne "Bez dogmatu" Henrysia Sienkiewicza)

Kira

Ceres

Co prawda nie wiem, dlaczego arystokrata nie miałby być tchórzliwy, ale w większości przypadków to, co wypisuje Rowling, to faktycznie bzdury. Bo ekscentryzm przestaje być ekscentryzmem, jak go uprawiają wszyscy dookoła - i, chociaż Belli i Syriuszowi można wybaczyć brak manier po kilkunastu latach w Azkabanie, a Narcyza była raczej zdesperowana, tak cała reszta faktycznie zachowuje się co najmniej dziwnie.

Może Rowling ma jakiś nieuświadomiony kompleks klasy średniej?

Remusek17

dobre pytanie
i to by wszystko tłumaczyło Razz

Angel

Tia...Może zapodam nie na temat, ale odnoszący sie do topicu (jakkolwiek by to brzmiało):Czy nie uważacie, że nasza JotKa jest niekonsekwentna? Mi chodzi, o mianowicie ten arefakt, czy jak to sie zwie, o miecz. Nie będę cytowała z książki, bo nie mam czasu. Ale zastanawiający jest fakt, że Jotka powiedziała, albo swiadomie nie zauwazyła, tego, że tiara też jest arefaktem Gryffindora? i teraz już sama nie wiem, czy to: a) pomyłka Dumbledora, b) pomyłka JotKi.

I cholera, nie wiem, czy to jest intryga, czy niekonsekwentnośc. I co wy na to?

Aurora

A może to nie jest żadna pomyłka?!

*Ori widzi przyszłość - Voldi kradnie z Hogwart's Tiarę Przydiału i robi ją swoim ostatnim Horkruksem, mwahahahaha! xD*