Niezbędna a długaśna lista wad szóstego tomu

Ceres

Tak właśnie wczoraj pod prysznicem zdałam sobie sprawę, co zrobił Dumbledore. Wiedząc, że posada nauczyciela OPCMu jest obłożona klątwą, dał ją Severowi tylko po to, aby Pottera mógł uczyć się eliksirów. Nie wiem, czy miał nadzieję, że może Voldemort zdejmie klątwę dla Snape'a, ale byłoby to naiwne, zważywszy, że nie zrobił tego dla Quirrela. I on się uważa za Gryfona? Stary hipokryta.

Aurora

Dumbledore to w ogóle zapatrzony w swój krzywy nos dupek. Mogę mu wybaczyć wiele błędów, jedynie podając argument starczej demencji. W końcu 150 lat to już jakis wiek...
Błędy?
Jak dla mnie największym błędem jest robienie z Voldemorta takiego złego człowieka. Ale to mnie wnerwia w całej serii, że Voldemort "nikogo nigdy nie kochał" i w ogóle jest nieludzki. Nie wierzę w to. To jest takie... dziecinne. Nie ma ludzi całkiem złych, ja należę do osobistości twierdzących, że i diabeł nie jest zły do szpiku kości. W końcu kiedyś był jednym z najukochańszych aniołów Boga...

Lora

Aurora

No, teraz to mu do człowieka duuużo brakuje...
Ale i tak uważam, ze Rowling napisała zwykłą książkę dla dzieci. Wolę jednak Władcę Wink

A wiecie, ze u nas już niedługo HP i Czara Ognia? Już z rodzicami ustaliliśmy termin wyjazdu, ja wręcz upieram sie na dubbing Very Happy

Mam zamiar pośmiać się na seansie, łohohohohoho!
Błędy Joaśki, błędy...
Hm. Jej wątki romansowe są nib poboczne, a niby na głównym planie. Niechże się zdecyduje, czy pisze harlequiny, czy książke przygodową dla dzieci. Bo zarazem są u niej czarno-białe postaci, oraz wątki miłosne, które dla dzieciaka w wieku 9 lat są idiotyzmem. Dla mnie zresztą też są idiotycznie skonstruowane... Wink

Maggie

Hiarry Piotter zaczyna mnie wdębiać, że tak powiem, swoim prosto i bez światłocieni skonstruowanym światem.
Są tu jedynie albo źli do szpiku kości, albo dobrzy aż do granic możliwości. Jakiekolwiek próby stworzenia postaci niejednoznacznej Joaśka kończy wykreowaniem postaci nudnej i "niedorobionej" do końca.
U nas tyż niedługo Czara Ognia. Postraszę dzieci w kinie Smile

Hekate

Świat może i prosto skontruowany, może i schematyczny, ale... tylko do takich utworów można napisać dobre fanfiki. A świat fanfikowy wielce interesujący jest, o!

Maggie

Popieram!
Bo im więcej prostych i schematycznych sytuacji, tym bardziej wyobraźnia chce dobudować sobie więcej faktów i wydarzeń, przez powstają fanfiki.

Lora

Aurora

O, będzie Offtop, ale Meg nasunęłaś mi wspaniały pomysł...
Może by się jakos cudacznie przebrać, hę?... Juz nie halloween, ale...
Akcja - straszenie dzieci w kinie mogłaby być niezła. Trochę gorzej, bo będę na sali z rodzicami, hm, więc irokezik i metalowy makijaż odpada. Poza tym, musiałabym zrobić zakupy - czarny lakier do paznokci i jakieś ciemne cienie.
To może cukrowa lalka? Ale też odpada, nie mam nic różowego, więc różem dzieci nie postraszę...

Błędy HP - za mało Remusa, za nudny, za dużo Tonks, Harry'ego Pottera, Weasley'ów. Może niektórzy lubią tę rodzinę, ale ja z nich to chyba tylko Billa, Artura i trochę bliźniaków toleruję. Pani Weasley mi przypomina moją babcię, uch. Czyli uosobienie wszelakich cnót pań, które nie mają co ze sobą zrobić.

Maggie

Wiesz co? To ja proponuję się przebrać za Voldzia, wprawdzie dla nas to nic strasznego, pikuś, ale dzieciaki na to na bank polecą.

Ceres

Radcliffe i Watson twierdzą, że Ralfie jako Voldemort jest (cytuję) P-R-Z-E-R-A-Ż-A-J-Ą-C-Y. Pożyjemny, zobaczymy, ale mam nadzieję, że to prawda.

Mione

Hec

To znowu offtop:
Jestem iezmiernie podekscytowana tym, że HPCO już zaraz w kinach będzie, ależ super! Muszę przyznać, że mam pewną słabość do Rona- nawet jeżeli to Ron-hipis, no ijeszcze Oldman do tego dochodzi- uwielbim go przeca, a jak pomyśle o Ralfiem jako Woldziu, to w ogóle nie mogę opanować zniecierpliwienia... Embarassed

Ceres

Voldemort socjopatą? Hmm... może coś w tym jest.

Nie, nie Snape. Ale Harry na sto procent - no bo gdzie u niego niejednoznaczność? Ja zresztą dalej twierdzę, że Rowling zrobiła z Severa totalną szumowinę w odwecie za to, że lubi go osiemdziesiąt procent czytelników, w przeciwieństwie do pana P.

Mione