Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Najmniej pasujący ci pairing w HP6 |
Tonks i Remus |
|
33% |
[ 11 ] |
Harry i Ginny |
|
27% |
[ 9 ] |
Hermiona i Ron |
|
21% |
[ 7 ] |
Bill i Fleur |
|
18% |
[ 6 ] |
|
Wszystkich Głosów : 33 |
|
Autor |
Wiadomość |
Mione
wilczek kremowy
Dołączył: 03 Paź 2005
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 19:16, 03 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich fan HP wdzięcznie się kłania
Szczerze mówiąc wątki romansowe w HP guzik mnie zawsze obchodziły, uważam jednak że Jołaśka mogła wysilić się na coś lepszego.
Ron&Hermiona- no coż...czy był ktoś kto się tego nie spodziewał? Nie jestem pewna jednak czy sposób w jaki to zostało przedstawione mi się podobał...owszem zabawnie, owszem Won-Won bezkonkurencyjne, hahaha ubaw po pachy. Po pewnym czasie zaczęło się to jednak robić męczące. I nudne.
Harry i Ginny- KOSZMAR. Harlequin i Daniel Steel zasługują w porównaniu z tym na Pultizera. Nie dość że Ginny "Sunshines are coming out from her ass" Weasley to Mary Sue pełną gębą, to jeszcze jej porywy namiętności z Harrym zostały opisane w sposób tak tandetny i kiczowaty, że zęby zaczynały mnie boleć już po 5 minutach. Moja koleżanka stwierdziła że przy scenie pogrzebu brakowało już tylko "Ale kiedy to się wszystko skończy Ginny wiedz..." Ginny położyła mu palec na ustach i ze łzami w oczach wyszeptała "Będę na ciebie czekała aż do końca świata Harry".
Bleeee.
Lupin&Tonx- Ło matko. A po kiego grzyba?! No tak, "love is all around".
Kocham Lupina, lubię Tonx ( a raczej lubiłam) ale kiedy rzuciła się na niego jak hiena kiedy ciało Dumbla nie zdążyło jeszcze ostygnąć, szarpiąc jego sponiewierane szaty i zawodząc "But I dont care either! I dont care either!", skoczyłam do kuchni po Avioplant.
Bill&Fleur...jakby na to nie spojrzeć...podobało mi się chyba najbardziej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mała Wściekła Istotka
wilczek kremowy
Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skądś, gdzie nigdy nie świeci słońce
|
Wysłany: Pią 20:29, 04 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Mione napisał: | ciało Dumbla nie zdążyło jeszcze ostygnąć, szarpiąc jego sponiewierane szaty i zawodząc "But I dont care either! I dont care either!", skoczyłam do kuchni po Avioplant.
|
Nie zdążyło jeszcze ostygnąć... Trochę obleśne... He,he...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 21:29, 04 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Smacznego. Choć ciepły lepszy.
W każdym razie mam nadzieję, że związek HG/RW się rozpadnie. Hermiona Weasley? PANI Weasley? Katastrofa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andromeda
wilczek kremowy
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:19, 07 Lis 2005 Temat postu: No tak... |
|
|
Najbardziej mi pasują Tonksik i Remmy Bosko.
Harry i Ginny ... NIe! Wszystko tylko nie to. Nigdy nie lubiłam Ginny.
Bil i Fleur... cóż, będę spostrzegawcza - można się było tego spodzewać... ale ładnie, pasują do siebie : )
Hermiona i Ron - tja... juz od trzeciego (albo i nawet wcześniej) tomu było wiadomo. No, ale lepiej niż Harry i Hermiona
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nessie
wilczek kremowy
Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:50, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Z tych wszystkich najmniej pasuje mi para Bill&Fleur... Owszem, do zaakceptowania, ale coś mi zgrzyta... Oni po prostu nie są dla siebie stworzeni. Ot i tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Czw 17:47, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Mione. NIe będe sierozpisywać i powielać tego co już napisane. Poprostu podpisuję się pod tym oświadczeniem. Dodam tylko, że Bill i Fleur to nietypowe płączenie ale mimo to podoba mi siię w miarę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evil Yuki
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z mego małego świata
|
Wysłany: Nie 22:23, 05 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
To w HP6 byly jakieś związki?!
Nie zauważyłam... o.O
|
|
Powrót do góry |
|
|
Remusek17
wilkołaczek - lord knajpiany
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 2959
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart
|
Wysłany: Pią 9:46, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Mnie osobiście związek remus-tonks zszokował
w życiu tylko nie z nią
może nie umiem czytać między wierszami:(
jak myślicie pobiora sie w 7 tomie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaheel
wilkołak alfa, spijacz Leśnej Mgiełki
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 2478
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nibyladii
|
Wysłany: Pią 10:38, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Oby nie Remusku!
JUż wolałabym jakiś powrót starej miłości Lupina...
A tak wogóle to witam na Lunatico i zapraszam do knajpki, bo z tad to nas może Pusz wywalić za offtop...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nath
wilkołak glizdogoński
Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin!
|
Wysłany: Czw 20:29, 12 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A mi jak najabrdziej odpowiada zwiazek Remusa z Tonks. Reczej są swoimi przeciwieństwami a wiadomo że takie sie przyciągaja:)
Za to okropny mi sie wydaje parinng Ginny/Harry. A fe! Nigdy nie przepadałam za Ginny..poczatkowo miałam ja za głupia smarkule a teraz mam ja za przemądrzałą i zbyt pewna siebie. Wszyscy mówią, że to iż Harry zakocha sie w Gin nie było żadnym zaskoczeniem..a dla mnie było! Jakoś tak sama bym nie wpadła na to że oni razem. To aż zabardzo banalne, aby mogło byc prawdziwe..a jednak. Zawsze myślałam( no nie śmiejcie sie), że Harry z Luną cos bedzie teges. No bo to by było takie hm hm egzotyczne połączenie dosc nietypowe a zarazem ciekawe, ale nistety skończyło się banalnie na rudowłosej Ginny. Chyba jaki ojciec taki syn- obaj leca na rude:P
A co do pary Ron i Hermiona to jestem całkiem zadowolona:) Z Billa i Fleur też
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Pią 13:44, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | To aż zabardzo banalne, aby mogło byc prawdziwe..a jednak. Zawsze myślałam( no nie śmiejcie sie), że Harry z Luną cos bedzie teges. |
To jest dokładnie moja opinia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Remusiątko
lunatyczny amator soczku
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szuflada na skarpetki.
|
Wysłany: Nie 11:46, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Remus i Tonks bardzo przypadli mi do gustu. Ten wybór rzuca na Tonks zupełnie nowe światło i będę ją szczerze uwielbiać, jeśli da naszemu Wilczkowi trochę tej prawdziwej miłości.
Ron i Hermiona to moim zdaniem jedna z trafniejszych par. Bije od nich takie ciepło. Mio, która ceni sobie ich wieloletnią przyjaźń, oparcie i bezpieczeństwo, które może jej zapewnić Rudzielec. I Ron, który nareszcie zdaje sobie sprawę, na kim mu naprawdę zależy, kto jest dla niego tak ważny, i który na stronach książki dorasta do tego uczucia, z którym również przychodzi strach przed utratą i niepewność następnych dni w tych niebezpiecznych czasach.
Harry i Ginny. Hm. No cóż. Ok, przyznaję się, zaznaczyłam tę parę. Najbardziej mnie to połączenie uwiera.
Nie będę się rozpisywać, dodam tylko, że widzę go z Luną. Tak, po lekturze Koham Lune Luvgood, oczywiście. Ale nawet w książce można się doszukać znaków, które sugerowałyby, że oni będą razem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ain
wilczek kremowy
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Getto jak sie patrzy
|
Wysłany: Sob 18:17, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Harry x Ginny - a ja wiedzialam, ze on skonczy z ta ryza siuska. Od pierwszego tomu. Sparowanie ich nie zrobilo na mnie wrazenia, bo Harry mnie w sumie nie obchodzi. Chociaz Jo mogla wybrac lepiej, no, ale wedlug mnie ona po prostu nie ma talentu do tworzenia par. So sad.
Ron x Hermiona - no, coz, khem, to bylo do przewidzenia. Niech sobie razem beda i rozmnazaja sie szczesliwie. Nic nie mam do tego pairingu.
Bill x Fleur - chyba jedyna kanoniczna para, ktora lubie. Uwazam, ze uroczo sie ze soba prezentuja. ;)
Remus x Tonks - PORAZKA. totalna porazka. Rowling, nie wybacze ci tego. Tu juz nawet nie chodzi o moja milosc do RL/SB (Regulus tez mile widziany). Oni po prostu do siebie nie pasuja. W dodatku Tonks zachowala sie jak dzieciak - uczepila sie Remusa i nie ustepowala. Spojlerno i wyszla za niego za maz, holy shit. Ale wiecie, co mnie zadowala? Ze Remus zachowywal sie, jakby nie byl zadowolony z ich malzenstwa. No nie zdziwilabym sie, gdyby sie z nia ozenil pod presja otoczenia. Nie, nie, nie. I nikt nigdy mnie do tego pairingu nie przekona. >___>
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Sob 18:55, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
E tam (obawiam się mam nieco odmienne zdanie), a że temat odkopany, to se pogadam.
Bill i Fleur to właśnie para, do której nie mogę się przekonać (po prostu Fleur to NIE jest panienka dla Billa, kurde... nie dla Billa! Widziałam go z dziewczyną o zupełnie innym charakterze, ale cóż... ). Zo to połączenie Remusa z Ninny (sorry, ale zdrobnienie Dora nie oddaje jej charakteru, a Ninny za bardzo weszła mi w krew ) jest ciekawe. Myślę, że Remus przy takiej dziewczynie stałby się o wiele weselszym człowiekiem (jakim był za czasów Huncwotów). Ninny to żywe srebro - lubię dziewczynę, nic na to nie poradzę - poza tym wcale się jej nie dziwę; też jakbym takiego Remmy'ego miała na horyzoncie, to bym się w nim... do szaleństwa ;P.
JAK można robić z Remusa geja? Na litość boską!
Bardzo dobrze, że Jo ucięła te idiotyczne spekulacje i związała go z Tonks - przynajmiej w kanonie jest spokój. Jak dla mnie para na plus (czego już nie mogę powiedzieć o Harrym i Ginny, ale ja po prostu nie czuję Ginny, ani jej cudowności, ani jej charakterku, ani nic, jest bezbarwna dla mnie - Fleur przynajmiej jest cukierkową Francuzeczką i to widać, a Ginny? Niby taka popularna w szkole, taka rozchwytywana, taka ładna, że wszyscy zawieszają na niej oko - wybaczcie ale typowy rudzielec z masą piegów nie jest według mnie powalająco piękny - tylko że jakoś nie zauważyłam tego zainteresowania jej osóbkę, a dwa zdania na ten temat, które napisała Jo, to stanowczo za mało, by kupić taką bajkę). No.
Za to wiem, który paring w całym HP jest najlepszy (bo dotychczas przez nikogo nie kwestioinowany).
Aberforth/koza xP
Mój ulubiony
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Sob 19:17, 05 Sty 2008, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Sob 21:43, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Hagrid+Maxime?
Mnie oni do siebie pasują, szkoda, że nie będą razem... chlip.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|