|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Sob 19:24, 26 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
O pani, to sa tylko 3 strony do prejrzenia.
A Walia sie nie kojarzy z intelektualistami. Tzn tak jak np Krakow to artystyczni ludzie i wlasnie intelektualisci ble ble tak ze sie kojaryz, to tak Walia tego nie ma. Tam sa kopalnie, jak na Slasku
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
MC
wilczek kremowy
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:32, 26 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Przeglądałam wszystkie strony, tylko teraz zapamiętać Wasze nicki i je rozróżniać to kłopot...
Czyli można obstawiać, że John Lupin pochodził z Krakowa? ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Sob 20:17, 26 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ej no nie przesadzajmy z tym zapamietywaniem.
To juz Remusek poruszyl kwestie polskiego pochodzenia Nawet mnie prawie wyzwal na pojedynek z tego powodu, ale jakos nie doszlo to do skutku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Nie 20:08, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
A szkoda! Ja bym taki pojedynek z najwyższą chęcią przeczytała
MC, ja się w kwestii rodziców Remusa już wypowiedziałam, ale raczej tak ogólnie i to w kwestii ich wyglądu i charakterów. Swoje kosmiczne wizje zachowałam dla siebie ^^ W ogóle trzeba zacząć od tego, że ja nie mam jednej, niezmiennej wersji historii państwa Lupinów - chociaż mam swoją ulubioną. Nie będę się tu specjalnie rozpisywać, ale z pewnością mogę stwierdzić, że mój Remus jest w połowie Francuzem (po matce), zdarza mu się też być w połowie Rosjaninem (i wtedy nie ma w nim ani kropli angielskiej krwi, no jakżesz mi przykro XD). Często jest też zaginionym księciem - bo nic nie poradzę na mój sentymentalizm i miłość do Anastazji! Tato mojego Lupina ma niezmiennie na imię Owen, co jak widzę też jest wyjątkowe (a tak nawiasem mówiąc spotkałam się ostatnio w jednym z fanfików z Reynardem Lupinem i muszę się wstydliwie przyznać, że mi się to strasznie podoba). A sam Remus ma na drugie imię Jonathan, po dziadku
I w ogóle to muszę się zreflektować i bardzo serdecznie powitać nową Lunatyczkę!
*dyga*
Witamy w naszych skromnych progach
|
|
Powrót do góry |
|
|
MC
wilczek kremowy
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:04, 27 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
*oddyguje się*
Witam również, nie widziałam stosownego tematu to przywitań i innych
Ja tam nie lubię zmieniać kanonu, lubię natomiast dopisywać całą historię do tego, co niedopowiedziane. John jest Johnem i zostanie dalej tym londyńskim intelektualistą
I widzisz - tak jak Wy rozkręciliście akcję Czeko-Lupino-lada, tak mi do tego idealnie pasuje cynamon... Taki lekko zakurzony, trochę słodki... Zapach magii, zakurzonych książek i do tego uśmiech Remusa odziedziczony po ojcu
... a Reynard bardziej mi do dziadka Lupina pasuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trilby
świtezianka
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto z piaskowca
|
Wysłany: Pon 18:17, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
No tak, ale mnie sie np. cynamon kojarzy tylko i wylacznie z pretensjonalnymi nastolatkami ktore kochaja poezje i romantykow itp. Mniej z remusem lupinem. Albo kims zjego rodziny. Generalnie jesli pretensjinalna nastolatka chce sprawic zeby cos bylo takie magiczno artystyczne i piekne to wali cynamon.
bez urazy ;]
No bo ja nie wiem po co to cale upiekszanie jego pochodzenia. Jacys artysci, intelektualisci... Powiedzialam raz i powiem drugi, jak dla mnie to byli normalni ludzie, bardzo kochajcy swego syna, ktorych bardzdo dotknela ta cala tragedia. A nie nadludzie hiperartystyczni i niezwykli.
To jest takie troche dopisywanie bzdur zeby jeszcze bardziej go upiekszyc, poprzez upiekszanie srodowiska w ktorym dorastal. Ale po co? Tak jakby normalny czlwoiek nie mogl byc wartosciowy?
Ostatnio zmieniony przez Trilby dnia Pon 18:19, 28 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pon 20:34, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Witaj, EmSi!
Haha. Widzę, że inni też fantazjują co nieco o francuskich korzeniach Remusa. I niech mi teraz ekspert od fancuszczyzny odpowie - tak na pewno - jak się tego przeklętego Lupina wymiawia?
MC, mówisz, że Lupen, a mnie się zawsze wydawało, że Lipę.
Tak jak Arsene Lupin ;P
Remus Lupin - dżentelmen-wilkołak ^^
Gadać mi tu zaraz, JAK jest poprawnie!
Och, och! Ten Reynard na dziadka jest godzien zapamiętania!
(chyba nawet wykorzystam)
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Pon 20:47, 28 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MC
wilczek kremowy
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:08, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Witam również
Arsene Lupina nie oglądałam, a moje filozofowanie wzięło się od Chopina ^^
A co do Reynarda, to mi się od razu kojarzy Reynard Cowper (dobrze piszę?), wokalista Brainstorm, z tym, że Reynard to zangielszczona forma jego imienia Renars i tu mi zalatuje Skandynawią...
Tak więc może zorganizujmy konkurs (sondę): Skąd pochodzi Remus?
a) z Anglii?
b) z Francji?
c) z Rosji?
d) z Polski?
e) ze Skandynawii?
Dżentelmen-wilkołak... Mhrr! ^^
Ostatnio zmieniony przez MC dnia Pon 22:09, 28 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Pon 22:59, 28 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Hę? Z Polski?
Pierwsze słyszę. Ponoć Remus włóczył się po wschodniej Europie, ale jaki z niego znowu Polak? Angol, jak w mordę dał XD
Zdaję sobie sprawę, że Pierogowy Lupow Hekatki, to Rosjanin - czy może rosyjskopochodne stworzenie (tak?, nie wiem na pewno, bo - wstyd - nie zagłębiałam się w lekturę, a powinnam). Ale do Remusa kanonicznego Rosja mi nie pasuje. Skandynawia takoż - tu już bardziej Fenrira bym podejrzewała ;P
Dla mnie Remus od zawsze był Anglikiem. Z domieszką francuskich korzeni (ale nie od strony matki, Kira, tylko ojca :P) - stąd nazwisko Francją zalatujące. Ale te korzenie to tak z dziadka-pradziadka. Kiedyśtam, dawno temu i prawie nieprawda ;)
Mnie bardziej zastanawia, z której częsci wyspy Remus by pochodził. Na Szkocję nie stawiam. Skojarzenie Remusa ze Szkotem wywołuje u mnie niekontrolowany chichot. Walia? Kornwalia? Hmm... A może matka była Irlandką? (niekoniecznie czytokrwistą, ale sam pomysł z Irlandią całkim mi pasi).
To byłoby nawet fajne połączenie. Francja (ale tu nie jakaś Francja nad wyraz słodka i pachnąca... znaczy się, mam wrażenie, że żadne winne Burgundie, żadne Prowansje i żadne lewendowe południa. Prędzej stawiałabym już na Bretanię - cuś u wybrzeża, co by było blisko Anglii ;). Po prostu śródziemnomorski klimat jest za łagodny i za... hmm... za ciepły, za mało-zimno-wietrzny, za mało mglisty, za mało kapryśny, za bardzo rozpieszczający i leniwy, jak na moje wyobrażenie Remusa). To musi być część Francji, która smagana jest od czasu do czasu zimnym wiatrem od oceanu. Zwyczajna Francja zawsze kojarzy mi się ze spokojem duszy, przyjemną ciepłotą w sercu (ale graniczącą niekedy z rozmemłaniem - jak ktoś zrozumie, o co mi chodzi, to będę wniebowzięta ;P), kolorowym życiem ulicznych kwiaciarek i... niebieskim beretem malarza xD. A Remusowa Francja, która płynie mu w żyłach, musi być trochę niespokojna, trochę chodniejsza, trochę taka niefrancuska.
Więc według mnie w korzeniach Remusa jakaś tam Francja majaczy + domieszka Irlandii. To połącznie podoba mi się jak żadne inne :)
Ostatecznie stawiam na to, że Remus jest Walijczykiem (ach, te wrzosowiska i wyżynne, trawiaste bezkresy jakoś mi do niego pasują).
Nom.
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Wto 0:00, 29 Kwi 2008, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vivi
wilk rumowy
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:49, 29 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
smagliczka napisał: |
Mnie bardziej zastanawia, z której częsci wyspy Remus by pochodził. Na Szkocję nie stawiam. Skojarzenie Remusa ze Szkotem wywołuje u mnie niekontrolowany chichot.
|
Remus w kilcie OMG
*łapie się za głowę i z głośnym kwikiem wpada pod stół*
Mi jednak ten nie-kanoniczny, ten mój Remus pasuje do słowiańskiej, romantycznej, melancholijnej duszy z domieszką zdrowego rozsądku i stabilizacji Anglików. Bo jednak tylko uczuciowy, jak przysłowiowy "Polak z szabelką na czołgi" to mi nie leży ni czorta. Musi być niewielka domieszka flegmatycznego Angola ;p
A niech będzie piątą wodą po kisielu Rosjaninem ;p czemuż by nie. Kocham Rosję, kocham ich tańce, muzykę, kocham Plushenkę ;p
a z Francją kojarzy mi się plumkanie w świetle księżyca, ślimaki, bagietki, smród serów unoszących się nad kiczowatymi kafejkami. Ja wiem, że Francja ma urocze zakątki, piękne zamki, ale ja widzę tylko nieco kiczowaty Paryż ;p więc Francuzem NEVER, mimo skojarzeń z nazwiskiem.
A a propos wcześniej wyciągniętego wątku cynamonu to ja chciałam powiedzieć, że bardzo, ale to bardzo kocham cynamon, może się pojawiać na makaroniku, ryżu, budyniu i moich Łukochanych pralinkach cynamonowo-migdałowych
Ostatnio zmieniony przez Vivi dnia Wto 12:49, 29 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Wto 19:10, 29 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | (ale nie od strony matki, Kira, tylko ojca ) |
A właśnie, że mamci, Smag! Tyle tylko, że jeśli kotś chce się w mojej genealogii Remusa dopatrywać sensu, prawdopodobieństwa i logicznego uzasadnienia, to traci czas ^^ U mnie francuskie korzenie ma matka Remusa z tego prostego względu, że z wyglądu jest totalnie francuska (a przynajmniej wygląda jak typowa Francuzka w moim mniemaniu, lol). Ojciec Remusa jest albo Anglikiem dlatego, że wtedy chodził do Hogwartu i miał tam swoje własne przygody, albo Rosjaninem, bo jako taki wpasowuje się w moje własne historie z moimi własnymi, wymyślonymi ludźmi.
I w ogóle - Remusa traktuję trochę tak, jak Hekate. Wykorzystuję postać, by ją wpleść w całkowicie własny świat
Jeśli jednak mówimy o Remusie stricte kanonicznym, to korzenie rosyjskie i polskie odpadają, zgadzam się. Za to Francja wciąż jest możliwa i szczerze się przyznam, że chętnie bym się dowiedziała, co w tej kwestii ma do powiedzenia JKR!
|
|
Powrót do góry |
|
|
smagliczka
szarak samozwańczy
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 1412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: miasto nad Wisłą
|
Wysłany: Wto 19:29, 29 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
A czy ona miała cokolwiek do powiedzenia w kwestii Remusa po siódmym tomie, prócz jednego: "Oh, I'm really, really sorry!" ?
Raczej się od niej nic nie dowiemy Chyba że ktoś zada takie pytanie, w co wątpię.
Nie lubię Jo (mówiłam już? ;P).
Ostatnio zmieniony przez smagliczka dnia Wto 19:32, 29 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
MC
wilczek kremowy
Dołączył: 26 Kwi 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:51, 29 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ciekawe co mówiła, kiedy powiedziano jej, kto i w jakiej charakterystyce zagra Lupina...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Czw 19:45, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Pe es ^^
Pamiętacie, jak pisałam o Reynardzie Lupinie jako ojcu Remusa? No więc zabrałam się dalej za to opowiadanie i doszłam do tego, że wg autorki dziadek Remusa miał na imię Rafe.
Pfff... to już nie jest takie fajne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kot
wilczek kremowy
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Remusowego domu
|
Wysłany: Nie 18:06, 17 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ja wyobrażam sobie Remusa jako osobę pochodzącą "z dobrego domu". Jego rodzice to Alison i John 9 mniemam tak zpowodu drugiego imienia Remusa które zazwyczaj syndziedziczy po ojcu; imię matki - inwencja twórcza). Dom Remusa (dom rodzinny) leży w pieknym, malowniczym zakątku południowo-wschodniej Anglii jakieś 100 kilometrów od Londynu, jest to duży i elegancki dwór (wydaje mi sie, że remus ma w sobie coś z 'dworności'). Jego babka ze strony matki była mugolaczką, a więc matka jest pół krwi a ojciec pochodzi z szanowanej od pokoleń rodziny magicznej (biało magicznej!).
Obydwoje są miłymi, eleganckimi ludzmi, pełnymi ciepła i dobroci, zawsze pełni zrozumienia i pomocni,bardzo inteligentnymi i odwarznymi, no i oczywiście kochający nad życie swego syna.
Pani Lupin w moim mniemaniu prawcowała jako autorka encylkopedi i książek naukowych, np. z dziedziny przyrody, apan Lupin był redaktorem naczelny jakiegoś periodyku naukoego, może coś w stylu naszego "Fokus".
Matka Remusa kochała, kwiaty, miała piękny ogród, który sama zasadziła. Najbardziej z gatunków kwiatów lubiła magnolie ( nie wiem dlaczego ale postać Remusa nieodzownie kojaży mi się z Magnoliam w tle).
A co do kwesti ich wygląduto tak:
Alison Lupin miała długie ciemnobrązowe włosy, duże niebieskie oczy (które Remus po niej odziedziczył) których spojrzenie zawsze przepełniało ciepłem i otucha, nawet w tych najgorszych chwilach,na jej ustach zawsze gości uśmiech sprawiający, ze ludzią od razupoprawiał siechumor. Była kobieta smukłą i wysoką.
John Lupin - skóra zdjęta z Thewlisa tylko oczy ciemniejsze, w kolorze burzowego nieba. W mojej wizji to właśnie po nim remus odziedziczył wygląd, prócz oczu.
Zdaje się, że to dość mówiąc delikatnie 'oruginalne' spojrzenie na tą kwestię.
Ostatnio zmieniony przez Kot dnia Nie 18:13, 17 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|