Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy to możliwe, że został(a)byś Śmierciożercą? |
Tak, z przyjemnością! |
|
23% |
[ 7 ] |
Tak, ale jedynie z musu. |
|
10% |
[ 3 ] |
Nie, na pewno nie |
|
66% |
[ 20 ] |
|
Wszystkich Głosów : 30 |
|
Autor |
Wiadomość |
Aurora
szefowa młodsza
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 6548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:53, 01 Wrz 2005 Temat postu: Śmierciożercy |
|
|
Właśnie, Śmierciożercy, nazywani czasem też Śmierciojadami. Angielscy Death Eaters. Co o nich myślicie? Uważacie, za szaleńców słuchających największego zbrodniarza na świecie? A może podziwiacie za ich wytrwanie przy swoich założeniach (hmm, nie wszystkich, nie wszystkich), za to oddanie? Czy sami byście byli skłonni dołączyć do nich?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Joan P.
moderator upierdliwy
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5924
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tęczowa Strona Mocy
|
Wysłany: Czw 15:58, 01 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Ekhm... Na pewno nie zostałabym śmierciożercą. Chyba, że dla dobra Zakonu... Ale to z innej beczki. Po prostu nie wyobrażam sobie służenia komuś. Poza tym osoba z powołania aurorką nie wyznaje ideologii Voldiego, nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:03, 01 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
A ja chętnie zostanę. Oczywiście, jeśli okaże się, że to Voldemort wygrywa. Taka ma ślizgońska natura. Do zakonu nigdy się nie przyłączę. Jeśli się da, to neutralność proszę! Nie ma się wychylać.
Joan: Egoistka
Ja: <wystawiam język>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kira
kryształkowa dama
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 3486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z <lol>andii ;)
|
Wysłany: Czw 16:33, 01 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Owszem, wiernosc, wytrwalosc i oddanie niektórych Smierciozerców jest godne podziwu. Inna sprawa, ze sa wierni i oddani czlowiekowi (?), którego cele i dazenia sa czyms... po prosu zlym. Nigdy w zyciu nie zostalabym Deatheaterem. Howk.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
moderator cyniczny
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto o trzech twarzach
|
Wysłany: Czw 16:45, 01 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Ja również nie zostałabym Śmierciożercą. Powód? Nie lubię być czyimkolwiek sługusem. Nienawidzę by ktokolwiek mi rozkazywał. Co innego być członkiem Zakonu, kiedy razem z grupą ludzi współpracuje się w celu wyższej sprawy. Wtedy jestem wstanie znieść wyższe autorytety, bo przecież jakiś porządek musi być. Ale żeby miał mi rozkazywać maniak z kompleksem wyższości i do tego ludobójca? O, nie. Co to, to nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lu
moderator pomylony
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 17:35, 01 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Ja lubie walczyć dla sprawy. Czyli Śmierciożerca z pierszej ręki. Tyle, że Voldemort nie ma dobrej kampani wyborczej. Na tle prawnym również się dobrze nie prezentuje. Zostałabym prędzej szpiegiem Zakonu. Szpiegiem, który sie nie wychyla i siedzi cicho kiedy trzeba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelle
robalique
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 2024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:43, 01 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Możę na waszych heroicznych wypowiedziach wypadam dość żałośnie, ale co tam! Nie ma jak to mówienie prawdy prosto w oczy... Gryfońska cecha. Cóż, jestem niestała i skaczę z kwiatka na kwiatek. Mówi się trudno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Czw 17:43, 01 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Ja bym chętnie została - pod warunkiem, że Voldemort odpuściłby sobie te bzdury na temat pochodzenia i powiedział otwarcie, że chce rządzić Światem. Ja żem absolutystka, nie mam nic przeciwko silnym rządom, byleby nie dorabiać teorii do praktyki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hekate
szefowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 5680
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 18:09, 01 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Nigdy. Przenigdy. W życiu!
Ja jestem typem obserwatora, najczęściej stoję z boku a fanatyzmu nienawidzę najbardziej na świecie. Do Zakonu też raczej bym się nie przyłączyła, ale chyba większe prawdopodobieństwo, że Zakon, niż że Voldemort i jego sługusy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hec
moderator avadzisty
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 1449
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od chatki 3ech świnek
|
Wysłany: Czw 19:11, 01 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Myślę, że byłabym pierwszą, która przeszłaby na ciemną stronę...cóz, taki charakter- zło, dyscyplina, najlepiej jakiś uniform i mroczny znak na ręku- to jest coś, co lubie
Wiem, wstyd, ale miało być szczerze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
kostucha absyntowa
Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 4465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z dzikich i nieokiełznanych rubieży Unii Europejskiej
|
Wysłany: Pią 22:12, 02 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Myślę, że mimo wszystko nie prześcignęłabyś Bertiego Jr. Croucha.
A ja również muszę się przyznać do sympatii, jaką mam dla mundurków. I stanowczo wolę szaty Śmierciojadków od haftowanych w feniksy koszul Zakonu (patrz Toroj, Hepi niu jir, czy jakoś tak)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piekiełko
wilk rumowy
Dołączył: 07 Wrz 2005
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła rodem
|
Wysłany: Śro 22:06, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Nie wiem po czyjej stronie bym sie opowiedziala - raczej nie jestem typem buntownika (a tym bardziej fanatyka), jedynie czasem z zacietoscia mowie "nie, bo nie". ale z drugiej strony nie jedtem tez ideologistka! A tym bardziej cnym, nie wahajacym sie przed otwarta walka, meznym czlonkiem Zakonu. Nie. Poprostu nie. U czyjego boku bym sie stawila, to zalezy gdzie czulabym sie bezpieczniej...Taka prawda, mialo byc szczerze.
Jednak...Niekotrzy smierciozercy mnie intryguja - wezmy takiego Severusa...jego lojalnosc w stosunku do niektorych pesrson (czytaj rodziny Malfoy'ow) jest zaskakujaca... Tez chcialabym moc na kims tak bezwzglednie polegac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
D'Nika
wilczek kremowy
Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:42, 15 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Ja na pewno nie. Jestem typową gryfonką, świetnie czułabym się w Zakonie. Ale mam jedno pytanie: skoro jesteście "złe", jak to się określiłyście, dziwne mi się wydaje, że Waszą ulubioną postacią jest Remus... <lol>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Piekiełko
wilk rumowy
Dołączył: 07 Wrz 2005
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła rodem
|
Wysłany: Czw 17:29, 15 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Nie zle, tylko strachliwe (mowa o mnie), bojace sie o wlasna skore
Ja bym nie potrafila zabijac, ale z drugiej strony sama nie chcialabym zostac zabita z powodu, ze naleze do Zakonu. Proste rozumowanie...Tyle, ze czasem brakuje mi tej adrenaliny, wiec kto wie, jak bym postapila? Moze wlasnie, w jeden chwili, powzielabym decyzje, by przylaczyc sie do tych "dobrych"? Nie wiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sowa
wilczek kremowy
Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:33, 17 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Ja śmierciożercą raczej bym nie zostala. Bardziej pasuje do mnie działąnie na właśną ręke jak np. u Snape.
Irytuje mnie tylko, że niektózy przyłączyli się do Voldiego tylko i wyłącznie z tchórzostwa np. Malfoy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|